zwierzaki - BoXer - moj :)
 
Tylko zalogowani użytkownicy mogą dodawać nowe tematy, komentarze.
Zaloguj się lub zarejestruj się aby dodawać wypowiedzi.
osobniktreść posta
moj :) 15 listopada 2006
Ja też mam bokserka, ale małego. Ale już mnie !@###$$ bo cały czas mniue gryzie.............
brak zdjęcia

moj :) moj :) moj :) (2)

moj :) 15 listopada 2006
Musisz go czegoś takiego oduczyć. Mój robił to samo ale teraz mam już z nim spokój. A jeżeli np szczypie cie zębami po kostkach to jest to całkiem dla tych psów normalne. Niektóre po pewnym przestają (tak jak mój) a inne robią to do cały czas (tak jak 6 letni boxer znajomych). Raczej nigdy nie robią czymś takim właścicielowi krzywdy :D.
brak zdjęcia

moj :) moj :) moj :) (28)

moj :) 17 listopada 2006
Ja rowniez mam takiego pieska, juz drugiego :| niestety w tym roku uspilam moja pierwsza sunie, dlugo plakalam, te psy sa takie kochane... Byla do konca wesola, nawet jak sie ze mna zegnala.. A teraz mam taka wariatke, skacze i sie wybija zczterek lap.. czasem ise boje ze sie jej cos stanie.. jest poprostuu... nie da sie tego okreslic..

Moja piesa to samo robi ;P Mam nadzieje ze jej to przejdzie, proc tego terroryzuje wszystkich tym ze jak cos jej nie na reke zacyzna szczekac...
Dopiero jak jej sie powie.. "babcia idzie" to sie na chwilke uspokaja. To jest denerwujace kiedy sie np TV oglada... wyskakuje przed Ciebie i szczeka i szczeka..
Aff..
brak zdjęcia

moj :) moj :) moj :) (2)

moj :) 17 listopada 2006
to jest normalne :D. Boxery to nie psy które można ignorować i one nie dają o sobie zapomnieć. Boxer znajomych potrafi podczas oglądania przez nich telewizji stanąć na środku pokoju i zaczyna robić salta do tyłu. Zbaraniałem jak to zobaaczyłem. :D

moj :) moj :) moj :) (5)

moj :) 18 listopada 2006
heh boksery zawsze musza byc w centrum uwagi. wiec jak czuja sie ignorowane szczekaja zeby je zauwazyc i pobawic sie z nimi :)) mam to samo z moją psiunią :D
moj :) 19 listopada 2006
Ja miałam boksera a właściwie bokserkę Sabę przez 11 lat i żyłaby dalej, gdyby nie weterynarze :( Mój pies zachorował i lekarze byli pewni, że to angina. Dawali jej lekarstwa, ale nie pomagało. Dopiero jak poszliśmy drugi raz, okazało się, że utknęła jej tam kość i już zrobił się nowotwór no i jest za późno. Wszyscy strasznie płakali. Teraz już chyba nie chce mieć drugiej psiny :(
moj :) 21 listopada 2006
Hej żyje ktoś tu jeszcze w tej społeczności? :P

moj :) moj :) moj :) (5)

moj :) 23 listopada 2006
Wszyscy żyją.. :D heh tylko mało kto sie odzywa :D
brak zdjęcia

moj :) moj :) moj :) (2)

moj :) 23 listopada 2006
Jestem jestem. Ale szczerze nie miałem pomysłu co napisać :D
Poprawię się :D
moj :) 24 listopada 2006
No wkońcu jakaś forma życia ;)