Tylko zalogowani użytkownicy mogą dodawać nowe tematy, komentarze.
Zaloguj się lub zarejestruj się aby dodawać wypowiedzi.
osobnik | treść posta |
---|---|
30 listopada 2006 A to jest coś dla Nikusi :
"Ona" Miałam dziś sen, widzałam w nim cień cień niedalekiej przeszłości, cień najbliższej pszyszłości... Leżałaś tam u góry, wysoko niczym chmury. A one spływały ku dołu krwawe łzy bólu... Czemu nie pomyślałaś, czemu nie zaczekałaś? I nagle otwarte oczy już miałaś, chwilę potem już siedziałaś? Spojżałaś na swe dłonie, a w nich cala czerwień płonie. Czy to ona...? Czy to ja...? Dlaczego Ona to Ja....? |
|
30 listopada 2006 wszystko na swoim miejscu
kot w worku piesc w oku zyletka w dloni |
|
1 grudnia 2006 wszystkie są piękne...
Tamara dziekuje ;) jak tylko znajde chwilke czasu to zaglądne na Twojego bloga... |
|
11 grudnia 2006 co do drugiego wiersza... ZGADZAM SIE Z POJECIEM ZE CZAS GOI RANY... to rpawda...ze wszytskiego da sie wyleczyc niekoniecznie tnac sie i okaleczajac swoje cialo...nalezy do wszystkeigo podejsc optymistycznie... pozdrawiam :*
|
|
19 grudnia 2006 Co do tego się nie zgodze. Bo moim zdaniem czas nie leczy ran, on tylko przyzwyczaja nas do bolu tak że po pewnym czasie sie do tego przyzwyczaimy i nie bedziemy się martwic, ale ciecie sie czy cos w tym stylu to nie rozwiązanie!! To pzrecierz mi nam nie da oprócz blizn i 'ciężkiej' pzreszłości...
|
|
29 grudnia 2006 dzisiaj...
krople deszczu spadają na parapet, omijają moją głowę, a ja nie chcę nawet się przed nim chować... kiedyż znów spotkam Cię, zobaczę z drżeniem serca stane obok, popatrzę Ci w oczy i pomyślę że to już nie to samo, już zauroczenie minęło, a ty jesteś innym człowiekiem, zmieniłeś się. Moje serce nadal się niepokoi gdy widzę cię, nie chcę, abyś znów zniknął... |
|
29 grudnia 2006 " Smutne złości... "
Siedzą ukryte po kątach wchodzą między szpary radości i światła zachwytu czekają na moment I nadszedł wyskakują nieproszone jak klęska żywiołowa Ja przypatruję się nie sposób nie czuć tego co dzieje się wokoło to tak jakby ktoś uderzył mnie conajmniej w twarz Boję się wybuchów złości wolałabym być zamknięta sama w ciemnym domu bo tam chociaż można zapalić światło Próbuję zniknąć kulę się chcę płakać krzyczeć Znikają złości me zranione serce zostaje |
|
29 grudnia 2006 http://martuszka69.blog.onet.pl zapraszam na mojego bloga i zachęcam do wpisywania się, pozostawiania komentarzy :)
|
|
10 maja 2008 wiersz z neta .......... ten akurat
Obecnie w realu nie mozemy byc razem.... Ale kiedys... Napewno ! Chodzby piach stal sie glazem... Polaczymy sie w milosnym uniesieniu. Zasniesz i obudzisz sie w marzeniach spelnieniu. Nie opuszcza nas namietnosci dreszcze. Wiem,ze tak bedzie! Bo ja w to wierze ! Bedziemy jednoscia, aktem pozadania ! Nasze zycie bedzie boska nauka KOCHANIA !! |
|
10 maja 2008 a to moj............. :((
Mila zabawa z przyjaciolmi, nowo poznany kolega krotki lecz dlugi spacer ... do parku, gdzie za dnia dzieci graja w berka, i zamki stawiaja z piasku nagle rozgrywa sie dramat. Ja co z zebra jego powstalam bronie sie i prosze by przestal. On zerwal ze mnie bluzke. Nigdy nie nosilam duzych dekoldow, a teraz wcale go nie ma sz obcym mezczyzna zdziczalym czlowiekiem. Uderzyl mnie w usta poteznie malowane diamentami. Stara kamienica w oddali patrzyla szerokimi oknami ... tylko chodnik krzyczal kurzem. Z mych duzych niebieskich oczu .. lzy plyna.... spadaja nieodwracalnie. Resztki nadzieji na przebudzenie konaja w parku pod drzewem dlugi, przerazliwy moj krzyk towarzyszyl calemu zdarzeniu ale nikt nie przybiegl na ratunek zmeczona ciagla walka z "potworem" odpuszczam ........ .... rozchylam tylko nogi... by juz tak bardzo nie bolalo.... :(( |