Tylko zalogowani użytkownicy mogą dodawać nowe tematy, komentarze.
Zaloguj się lub zarejestruj się aby dodawać wypowiedzi.
osobnik | treść posta |
---|---|
5 listopada 2006 Ej pomużcie mi. Moja szynszylka ma na imie Klarcie. Ja oglądam różne programy to szynszylki są takie łagodne i można je sobie na kolanach tzymać. Moja tylko szuka jakiegoś wyjścia do ucieczki. Kiedy ją wypuszczałąm też tak była. Teraz przez rodziców nie mogo bo miała swój kącić w ich pokoju ale niestety pogryzła nowe łóżką ze skóry xD a zresztą zachęcenie jej żeby weszla do klatki trwała godzinami...
|
|
5 listopada 2006 P.S zdięcie Klarci też jest w mojje Galerii
|
|
5 listopada 2006 Nie rozumiem... Czy to znaczy, że Twoja szynszyla NIE JEST wypuszczana z klatki ?!
|
|
6 listopada 2006 jest ale musze trzymać ją na smyczy dla moich starych ważniejszae jest jakieś głupie łóżko, a jak im to wypominam mówią, że oni jej przecie nie chcieli (dostałam od koleżanki, której szynszylka urodziła)
|
|
6 listopada 2006 Jejku... Nie dziwie się malutkiej - moja Fif prędzej by mnie zjadła i z wściekłości obsikała, niż dawała się wypuszczać na smyczy...
Ale rozumiem, że to nie od Ciebie zależy... Wracając jedak do problemu - to raczej normalne u szynszyli, że reagują ucieczką, co to ma wspólnego z łagodnością ? Moja Fif jest łagodna jak baranek, ale też nie czuje się zbyt sympatycznie na moich rękach i robi wszystko, by lotem pikującym znaleźć się spowrotem na ziemi. Jak długo masz swoją szylę ? :) |
|
6 listopada 2006 no w pażdzierniku mineły dwa lata a mam ją jak miała 5 miesięcy kurde masz może jakiś pomysł żeby ją wypuszcać a, żeby nie pogryzła mi rzeczy??
|
|
6 listopada 2006 Hmmm... Nie ma możliwości puszczania jej w innym pokoju, gdzie nie ma owego łóżka ? Słyszałam, że niektórzy puszczają szynszyle w przedpokoju, przy okazji się z nimi integrując, poświęcając im całą uwagę - takie szynszyle są później o wiele bardziej socjalne. Nie wierzę bowiem w metody z cyklu przeganiania jej od gryzienia (bo to u nich naturalne) czy smarowania powierzchni jakimiś płynami (sceptycznie podchodzę i nigdy nie próbowałam)
Nie pocieszę Cię pewnie, jeśli powiem, że każda szynszyla jest inna i niektóre po prostu wiecznie zostają takie dzikie i aspołeczne... |
|
6 listopada 2006 no ja mam małe mieszkoanko w pokoju siostry nie ma takiej możłiwości bo ona jej nie nawidzi ja mam mały pokoik gdzie by miała prawie tak ciasno jak i w klatce a zresztą komputer nie chodiz o to że by mi go zepsuła tylko o to że by ją prąd zabił w pokoju rodziców jest to felerne łóżką w łazience tez nie ma mowy bo jest za często używana a szynszylka się boi nawet odgłosu wody w kuchni wiadomo za dużo urządzeń elektrycznych a w przedpokoju no cu...od kuchni nie mam drzwi wie by tam mogła wlecieć chociaż...może jakaś barykata skonsultuje to może z rodzicami...
|
|
2 stycznia 2007 witam wszystkich miłośników tych niepowtarzalnych zwierzaków!!! :)
od roku mam 2 szynszyle: Misie i Hysie ( najprawdopodobniej są siostrami) sa zupełnie odmiennymi charakterami, Misia to aniołek na ogół daje sie trzymac na rekach, i nie sprawia problemu gdy sie ja zamknie na noc do klatki, natomiast Hysia to wręcz chodzący kataklizm, nie ma takiej mozliwosci żeby wyiedziała dobrowolnie na rekach dłużej niż 5 sekund, a gdy sie ja zamknie to robi wszystko żeby sie wydostać[ doszło do tego ze musze zamykać klatkę na kłudkę :)]. ich przysmakiem jest herbatka z cukrem i cytryną( piją z łyżeczki ) i gdy sie napija natychmiast wskakuje na ramie tego kto je karmił i potrawiątak siedzieć nawet 10 minut. co do jedzenia to ubustwiaja kolby różano-kokosowe i suszone jabłuszko. wypuszczam je okoo 19 i biegaja do ok. 23 w pokoju moich rodziców.( u mnie naszczęście wszyscy je pokochali) podczas biegania nie sprawiaja większych problemów poza tym że przyspieszyły remont w pokoju( wymiana tapety na farbę) wystarczyło je na chwile spuścić z oka i już tapeta była nadgryziona. mebli sie nie chwytaja, ale lubią kable, to duzy kłopot bo zdażyło ji sie raz że niezdążyłem hyśki zgonić z telewizora i ja prąfd kopną :( (naszxczęście wystarczyło dawać jej lud na popażenie pyszczka, i śmiesznie wyglądała bez wąsów na jednej stronie) uciązliwościa jest tez wieczna pruba ucieczki z pokoju podczas biegania. Mimo wszystko sa kochane. |
|
24 maja 2007 Moj tez przyspieszył remont w dużym pokoju :] ale i tak jest kochany i raz nawet omal nie skoczył do akwarium (zmienianie wody było) w ostatniej chwili go złapałam, ale wtedy panikowałam :D pozdrawiam wszystkich :)
|