Profil Użytkownika

brak zdjęcia

Galerie użytkownika

więcej

Popularność 4.69  (13 głosów)
  • Agata 
  • kobieta
  • wolny(a)
  • 32 lata
  • 97-400
  • Bełchatów
  • Łódzkie
  • Polska
  • Bełchatów
  • rozglądam się,
  • ukryty
  • ukryty
  • nie lubię
  • niepewny(a)
  • policealne
  • inny
16 lat
14 lat temu

O sobie

Napisz cos o sobie: ( A to dobre)

Wieloma pozytywnymi rzeczami się wyrozniam sposrod tłumu. Negatywnymi też, owszem. Bywam wredna, nonszalancka i egoistyczna. Przepraszam, egoistyczna jestem zawsze. Wyglad? Bo lubie sobie powyglądać czasem jak szmaciarz :) Klamie, gdy trzeba lub gdy uważam, że jest to konieczne. Potykam sie, upadam, wstaję, czasem jednak lubie trochę polezeć zanim zbiorę sie zeby wstać. Mam w cholerę złych nawyków. Co do moich skrzywień politycznych, nie jestem ani trochę lewa, a kolor czerwony jest mi obcy. Owszem, była bym liberałem. Byłabym i na pewno trochę jestem, ale wychodzę z założenia, że aby stworzyć liberalne społeczeństwo, każdy jego członek zapytany osobno musi być konserwatystą - takim, który zna swoją wartość, ma swoje zasady, szanuje to, co powinien. Wtedy nawet anarchię sobie zrobić możecie. :) Jak na dzień dzisiejszy, przywróciłabym karę śmierci i kilka innych przydatnych udogodnień dla społeczeństwa, np. tortury. Oburzasz się i zadajesz sobie pytanie, czy jestem po prostu paskudną, sadystyczną i bezsercową desperatką? Napisz do mnie, wyjaśnię ci kilka spraw. Lubię muzykę. Wiem, tak pisze kazda superlacha na portalu fotka peel, ale co poradze. Lubie muzyke, tak samo jak nie toleruje rasizmu (to tez pisze kazda, tylko wiekszosc ma w kolejnych zdaniach 'pieprzyc zydow'. Co do tej grupy narodowej trzeba mieć ustalone zdanie, owszem, nie mogą być uznani za Baranki Boże, cierpiętników.. Każda nacja ma swe wady, ale nietolerancja czy wręcz nienawiść w stosunku do nich ze względu na 'po prostu' jest przymiotem głupców) Co do muzyki, duzo by trzeba wymieniac, no ale glownie chodzi mi o to, zeby oprocz slicznego zenskiego wokalu/wyraznego rytmu miala to cos. Lubie punk rocka. I RAC. I lubie oi! I lubie industrial. No i goth i industrial i experimental i rockabilly i psychobilly. I HC i koniec! Chyba. Nie trawie techno, to budzi moje negatywne emocje, po kilku powtorzzeniach tego samego tematu moj mozg przestaje funkcjonowac normalnie. Tak samo nie lubie hip-hopu, ale to z przyczyn czysto estetycznych. Najbardziej zas bawia mnie dzieci, ktore z wybitna znajomoscia jezyka obcego w wieku lat 9 mowia, ze lubia fifti centa, czy inną kupe, bo ma 'wyrabista muze i teksty'. Lubie ludzi. Ale za przyjaciółmi nie przepadam. Kilka razy sie na nich przejechalam, wiec staram sie nie spoufalac sie zbytnio, dopoki nie mam pewnosci, ze moje ego jest bezpieczne. Mam Radzia i ufam mu. Nie lubie, jak wstawiacie mi te pie*rzone 10 tudziez 11, i tak sie nie odwdziecze. Bawia mnie teksty typu 'ty k****, wstawilas mi 5, odplace sie czyms gorszym z innego konta', lub 'czy mozesz uzasadnic swoja ocene' (tak pisza ci, ktorzy uwazaja sie za inteligentow). Innym aspektem sa komentarze typu 'dysia, licze na rewanzyk'. Gorzej jesli sa napisane dziwnym szyfrem - tendencja do sziftowania co drugiej litery i do uwsteczniania sie o kilka(nascie) lat (cio, ślićnie, kosiam). Poza tym wszystkim jestem fajna. Mam wrotki i jezdze na nich, wciaz robiac cos glupiego. Stad pogruchotane kosci - idee typu 'skoczmy se ze schodow' na ogol nie sa zbyt przemyslane. Lubie ksiazki i wierszyki, czytam w cholere. No, i oczywiscie szybko. Lubie poezje pana Bialoszewskiego Mirona, jest inna. Lubie Orwella, chociaz jego ksiazki wprawiaja mnie w stan beznadziejnej melanchonii. Nie ogladam TV. Nie lubie podniecania sie ludzmi, ktorzy tak naprawde nie kochaja swoich fanow, tylko chca ich forsy. Dlatego nie podnieca mnie n-ta edycja programu jak oni spiewaja na big lodzie IV. Waze 55 kilo i mam 165 cm wzrostu, co niektorzy skomentuja zapewne 'maly pasztet. Nigdy sie nie odchudzalam i nie zamierzam, dopoki nie poczuje silnej wewnetrznej potrzeby. Mam nadzieje, ze to nigdy nie nastapi. Uwazam, iz uzywanie 'iz' jest pretensjonalne. Uwazam, iz jezdzenie po ornitologicznych tworcach IV RP jest bezsensowne. Uwazam, iz napisanie polska z malej litery jest takim samym bledem, jak napisanie z malej litery niemcy. Uwazam, iz uzywanie 'iz' jest pretensjonalne. Nie lubie Czesia, ani ludzi bedacych slepo w niego zapatrzeni. Nie lubie ludzi, podniecajacych sie stale jakims nieistotnym w zyciu faktem (np. przytaczanie osoby Maćka z klanu stale przez kilka miesiecy, lub ni z gruchy, ni z pietruchy wywalajacych 'gdzie jest srubokret'. Moda interesuje mnie w tym stopniu, ze musze znac najnowsze trendy. Musze, by bron boze nie wyjsc na modna. Czekam, az ludzie zaczna ubierac sie normalnie, bo teraz, aby sie wyrozniac, trzeba wygladac normalnie. Nie lubie walentynek, to takie sztuczne swieto. Tak samo jak dnia kobiet i dnia chlopaka. Nie lubie wszelkich goracych dziesieciolatek, w zainteresowaniach zawierajacych neologizm 'chlopacy'. Lubie na czacie, jako paker23 flirtowac z koteczka18, bedaca naprawde czterdziestoletnim, zonatym bucem. Czasem sie upijam, ale nic wiecej o tych stanach nie jestem w stanie powiedziec. Podobno mnie pilnują. W wieku lat szesciu nazarlam sie z kolezanka karmy dla psow. To spowodowalo nieodwracalne zmiany w mojej psychice. Teraz jem korzonki, bo sa smaczne i zdrowe. Miesa nie spozywam, i mimo przestróg bieglych i/lub moich znajomych, zyje i mam sie calkiem dobrze. Nie znosze emo dzieci. Tak samo jak zafascynowania ogolnym mrokiem, aniolami smierci, cieciem sie i ogolnego bycia zlym. Nie upycham sie na sile w zaden z subkulturowych szablonow, to mnie ogranicza. Dlaczego mam byc straight edgem, skoro pije wino? Dlaczego musze byc tolerancyjna, bedac punkiem? Nie zniose braku tolerancji dla uzasadnionej nietolerancji. NIE jestem tolerancyjna. Nie toleruje nazioli, nacjonalistow, pedofili, lludzi nie myjacych sie (nie mowie brudasow, bo to slowo zyskalo zupelnie inne znaczenie). Ok, sama sie nie myje przesadnie czesto, to podobno szkodzi. Ale nie smierdze, nie mam brudnych paznokci ani uszu. Lubie myc zeby, to taka swego rodzaju obsesja, ale mimo to i tak sa w cholere zolte. Wierze w Boga, ale nie wierze do końca w kosciol. Jestem zwolenniczka oddzielenia Boga od NIEKTÓRYCH krepujacych go zasad - skoro jest niezmiernie nieskonczony, dlaczego musi byc upchniety w ciasnej siatce koscielnej hierarchi? Jana Pawla 2 uwazam za niezmiernie inteligentnego czlowieka, tak samo jak niektórych księży. Nie cierpię wszechobecnej i wszechogarniającej mody na ateizm - dzieci, jesteście ateistami, a karpie wpieprzacie? śluby kościelne brać pragniecie? Wystrczy. Chodze do szkoly, zwykle. Nie lubie chemii. Lubie fizyke i polski. Nie lubie historii, co nie znaczy, ze jej nie znam. Rozbrajaja mnie nacjonalisci z honorem i duma na ustach, ktorzy zapytani o dumne i honorowe dzieje polski w historii, chocby w zarysie, becza i mowia, ze bylo duzo, nie pamietaja szczegolow. Dobrze sie ucze. Nie toleruje dzieci które 'nienawidzą szkoły'. Nie? to do roboty... Tak samo rozbrajaja mnie harcerze, ktorzy za cholere nie przyznaja sie do tego, ze ich chora organizacja jest tylko dla zabawy, a spytani o harcerskie zasady i idee, mowia, ze musza pomyslec, i powiedza mi za tydzien (pozdrowienia matys). Oczywiscie, niektorych harcerzy (właściwie jedną harcerkę, która jak mniemam mnie nie lubi, ...) szanuje jako ludzi, ale harcerstwa nie zaaprobuje. Po prostu lata swietnosci tej instytucji minely bezpowrotnie, teraz jest tylko zgromadzeniem ludzi, ktorzy z checia poskacza przez ognisko. Nie znosze i nie uzywam tzw. gwary uczniowskiej, totez gotuje sie we mnie, gdy slysze 'elo źą'. Tak samo nie lubie slow 'git', 'dyska', 'techniawa', 'trzym sie' i 'kumam'. Nie podobaja mi sie tzw irokezy technomułów. Nienawidzę, kiedy ktos probuje udowodnic mi swoje racje. Zwlaszcza, jesli jest to ktos duzo mniej ode mnie inteligentny, wtedy ani ja nie jestem w stanie pokazac mu wyzszosci swojego osądu, bo nie zrozumie, ani nie mam satysfakcji z 'mocno' przeprowadzonej rozmowy. Jak to kiedys ktos powiedzial; 'Nigdy nie rozmawiaj z idiota. Najpierw sciagnie sie na swoj poziom, a potem pokona doswiadczeniem'. Nie zadaje się z ludźmi głupimi.

Ale poza tym wszystkim jestem fajna

UWAGA! koleżanka o nicku Invasion ostatnimi czasy posłużyła się - delikatnie mówiąc, a dosadniej zerżnęła słowo w słowo mój opis z portalu fotka.pl. Mój obecny opis jest wynikiem kilku modyfikacji, w końcu postęp nadzieją ludzkości, a regres jej morderstwem, proszę, nie wytykajcie mi niedojrzałych przemyśleń wysnutych na podstawie koleżanki : ) Zupelnie przypadkiem natknęłam się na Invasion, i dlatego właśnie założyłam konto na portalu osobie : ) No, cóż, reklama dla takowego nieprzyjemna, ale co poradzić. Teraz jestem gotowa na otwartą batalię z koleżanką Invasion, i, szczerze mówiąc, za tym, że ją wygram przemawiają takie fakty jak imię mego ukochanego, widniejące w jej opisie oraz pseudonim znajomego harcerza. Ludzka głupota i infantylizm są wielkie. Invasion, moja droga, tak przy okazji - dzięki za docenienie mojego talentu literackiego. Heja!