Profil Użytkownika
- Filip Buchalski
- wolny(a)
- 35 lata
- Radomsko
- Łódzkie
- Polska
- Radomsko
- przyjaźni, kogoś do rozmowy, rozglądam się,
- bula@rsko.net
- 517178738
- 3372216
- wysoki
- obojętny
- w towarzystwie
- hetero
- średnie
15 lat temu
O sobie
Nikczemnik szukajacy metoda prob i bledow drzwi percepcji, bo gdyby one zostaly otwarte wszystko ujawniloby sie czlowiekowi takim, jakim jest - nieskonczonym.
Cyniczny tyran, traktujacy wszystko doglebnie i niejednoznacznie.
Zawsze w rozowych okularych. W koncu roz jest faaaajny. :)
Optymista na kazdym kroku. Niepoprawny. Wyjatkowo.
Duze dziecko. Wszystko dla mnie jest proste i oczywiste. Nie potrafie miec problemow... Nie chce. I z tym mi dobrze. ;]
Kocham wielblady... ;]
Najbardziej czuly chyba na muzyke, dzwieki... Kocham.
Panowie Panie pozwólcie, że przedstawię
Pan Buła- hrabia miód, cud unikat jak numer pesel
Szanowne Panie mówią: "zestarzałeś się jak mój domowy pecet"
A oto moje dossier
więc wiesz już skąd ten pośpiech
tak pracuje "pi ar"
Filar co biznes w garści trzyma
Wiwat wiwat pan Buła
A nie Marcinkiewicz premier
Ja to wieczne dziecko, leciutkie jak piórko, jak balon nasiąkniety helem
Pan Be - ale nie z MARILLON
jeden na milion płonie Bastylion
Gdzieś w centrum Warszawy
Duże dziecko co taki ma nawyk
Ze strzela serią skojarzeń jak karabin
Kiedyś w zerówce mały cwany łobuz
Co mówi przepraszam gdy narobi smrodu
A nie prymusik ani synek mamusi
Nie Omnibusik co kabluje donosi
By wśród grona belferów zdobyć podziw
Dziś dzieciaki witają się w zerówce: "elo ziomek"
Chcą być raperami siedzieć non stop na ławce gdzieś przed domem
Bladzi od ekranów jak trupy
Nasiąknięci sensacją jak ekranu pupil
Non stop cała dobę jak TVN24
A tam świat elit krwawy jak merry
Świat inwektyw
Jak Rutkowski detektyw
Po ***** da na zdrowiu
Czy to ja nic nie rozumiem, czy oni zwariowali
Czy ja jestem dziecko , a oni tak dojrzali
Mamy granaty w ustach co mogą nam wypalić
Powiedźcie ludzie jesteście gotowi?
Zimne nerwy a serca jak prodiż?
Duże dzieciaki mali chuligani?
Granaty w ustach mogą nam wypalić?
Ogromny tornister z Piotrusiem Panem
Kluski lane
Serca z marcepanem
Mycie zębów upierdliwe jak remament
Gumy turbo to był na to patent
"halo halo" prze łoki toki
Skoki przez kozła, pierwsze kapsle
Wyścig Pokoju na wersalce
Sentymenty takie tam
Baczki z saletry odpalam sam
To ja pan wieczny dzieciak
Z plecakiem większym niż
Worek w ręku dziś
Świat ***** lo kidilendów
A nie pana Tiki Taka i Pewexów
Tęczowy Muzik Box to był obciach
Beastie Boys, Sonic Youth naszywki na kostkach
Kostki to plecaki
Bestselier na rynku jak polski hydraulik
Popatrz na te gadające głowy
Skowyt, lanie wody, kłody pod nogi
Ja wolę Kidilendy
Sentymenty gorące jak prodiż
Nie czytam gazet nie oglądam telewizji
Jak tam spojrzę przez ramie to nie mogę się nadziwić
Czy to ja nic nie rozumiem czy oni zwariowali
Pan wieczny duży dzieciak
Z tornistrem na plecach
Dzieciaki krzyczą za mną
"ej wyrośnięty ciulu co sie tak podniecasz"
Kickflipy 180, nose slajdy na ławkach
Bez prawa do koloru
Co wiązało ręce jak bezpieczeństwa kaftan
Pierwszy kolorowy telewizor Sanyo
"Zachwile dalszy ciąg programu", "Cudowne lata", "Strachy na lachy"
Z deskorolką pod pachą mały człowiek, chudy jak patyk
Proszę tu nie jeździ
Pierwszy razaz w życiu byłem nad jeziorem z wędką
chociaż w rybołówstwie jestem cienki jak w demokracji Łukaszenko
ale nic to
czas stracić wędkarskie dziewictwo
taka okazja nie trafi mi się prędko
wędkowanie to rzecz dobra jeśli tylko mam tu siedzieć i podziwiać krajobrazy ciągle tylko
rzucam, siadam, czekam, czekam i ch**
wciąż ten sam harmonogram
żadnej ryby kurde
aż nagle robi się ***** - żyłka wodę tnie jak brzytwa
Jezu! tu potrzebna jest interwencja szybka
więc zrywam sie szarpie wyciągam a tu z wody wyskakuje złota rybka
co kur**?
nie słyszałeś o tej bajce z życzeniami złota rybka ze złotymi zębami?
ja blady jak pergamin
jednak rybacy muszą być dzielni
raz wstydzę się
lecz powiem jej życzenie może spełni
złota rybko mówie
'posłuchaj jakby to powiedzieć
zasadniczo nie najlepiej mi sie wiedzie
chciałbym żeby przestały mnie naglić rzeczy które mnie naglą
i może jeszcze Lamborghini Diablo
forsę chce mieć
niech uwolni każdy talent który we mnie drzemie
spraw żebym zrozumiał chemie
żebym przestał być leniem
albo nie
ja się będę opier*****
niech się wszystko dzieje samo
ale ma być dobrze rybka zrozumiano
i pluszowych misiów więcej niż kolesi w boysbendzie
złota rybka na to
słuchaj mały
ni ch*** nic z tego nie będzie
Weź swój los w swoje ręce a ręce daj w góre
złota rybka zapomnij
Wiem że masz takie akcje że patrzysz za okno
los w ***** kopie najwyższy czas też go kopnąć
jest ci ciężko doprawdy
przeczytaj Grzesiuka
los jest ślepy więc wcale nie tak trudno go oszukać
patrze i nie wiem co to siedzi w tych ludziach
że nie wiedzą że żeby wygrać wyścig trzeba wziąć w nim udział
szukają szczęścia tam gdzie nikt go nie spotka
tkwiąc w kolejkach do kolektur totolotka
rzeczywistość nie jest słodka
ja wiem to
problemów więcej niż na Kursku
miejsca mniej niż w cinquacento
życie narzuca tempo
więc je dogoń złap za ogon
ty też to możesz jeśli inni to mogą
forsa leży na ulicy być może
ale żeby tam leżeć musi najpierw spaść z nieba a z tym już gorzej
najwyższy czas wziąć się w garść ziomuś szczęście przyjdzie trzeba tylko trochę mu pomóc
Rzeka czasu płynie tylko w jedną stronę i nie umyjesz już nóg w przeszłości. Liczy się to, co przed nami. I choć z historii płynie nauka to nie będę tu wspominał: co?, gdzie?, z kim? Nasze dni są i tak już ponumerowane, od początku do końca.
Wierze w milosc.
To było wczoraj pamiętam chociaż pamięć krucha
Zadzwonił telefon odbieram mowie Halo Słucham?
I nagle wszystko wybucha i ogniem zieje
To Bóg do mnie dzwoni mówi:
'Buła co tam się dzieje?'
Nie to pomyłka jakaś nic nie rozumiem
Słyszę:
'Święty Piotr wybrał losowo twój numer
Ja tu nic nie widzę z góry bo mi zasłaniają chmury
Widoczność licha więc przestań pieprzyć mów co słychać'
Aaa kicha każdy bezimienny
Wszędzie jak nie wojna to przynajmniej stan wojenny
Władza to banda cwaniaków z największym na czele
A Biblia dawno już przestała być bestsellerem
'Hmmm to może jeszcze raz Mesjasza ześlę?'
Nie wygłupiaj się skończy na elektrycznym krześle
Nie warto szkoda czasu ludziom w głowach się przewraca
Jest już za późno by nawracać
'Tak? u mnie też nie jest najlepiej
Czuję się samotny tak rzadko trafia się tu człowiek
Kiedy kicham nikt nie mówi mi na zdrowie APSIK'
Na zdrowie
Ciąg dalszy rozmowy był taki że Bóg zaczął wrzeszczeć
'Zrobiłem już nie jeden potop mogę zrobić to raz jeszcze'
Bój się Boga
'Kogo?!'
O przepraszam
Ale byłaby to największa kaszana z wszystkich kaszan
Może da się coś zrobić nie wiem coś naprawić
'Multum rzeczy Synu już mnie to nie bawi
Może ludzie nagle zaczną żyć w zgodzie ze sobą
Jaką mam pewność?'
Musisz wierzyć mi na słowo
Ale może być dobrze szanse mamy ciągle niezłe
'Dobrze dam ci spokój ale jeszcze się odezwę'
Odłożył słuchawkę a ja chciałbym wiedzieć i móc to
Co ja mam robić żeby uratować ludzkość
Więc ludzie zróbmy coś żeby świat był lepszy
Bo On zadzwoni i znowu mnie opieprzy
Wczoraj Bóg zadzwonił do mnie
'Przekaż wszystkim że najwyższy czas oprzytomnieć'
Mówię nie da rady
'Co?!'
Boże przecież znasz to
Nie da rady to już za daleko zaszło
Jo. ;)