Profil Użytkownika
- Robert Gruszczyński
- po ślubie
- 38 lata
- Kielce
- Pomorskie
- Polska
- Kielce
- ukryty
- ukryty
- wysoki
- obojętny
- w towarzystwie
- wyższe zawodowe (licencjat)
- menadżer
15 lat temu
O sobie
Miałem już dzisiaj nic nie pisać ale się ***** em jak nigdy!
Muszę odreagować. Sorry za błędy i ogólny chaos, ale mam to w d***e. Niech
to c**j strzeli, j****y dr Oetker! No co mnie k***a podkusiło, żeby kupić
budyń z tej z*******j firmy? Siedziałem sobie w domu, czytałem to i tamto,
aż mnie nagle zła ***** ochota na budyń. A z pięć lat już tego g***a nie
jadłem. No i się wziąłem ubrałem, pobiegłem do sklepu. Poproszę budyń.
Proszę. Dziękuję. Szybki powrót do domu. Na opakowaniu napisane, że gotować
mleko, potem wsypać, bla, bla, bla. Zrobiłem jak kazali. I co? I wyszło mi
kakao! Rzadkie jak ***** czka. Tego się nie da jeść. Jak te p********e ch**y
mogą nazywać to coś budyniem i jeszcze chwalić się nową recepturą? Mam tego
dość. Dość j*****j demokracji, kapitalizmu i całego tego ścierwa, które
weszło do nas po '89. Chce takich budyniów jak za komuny! W brzydkich
opakowaniach, ale gęstych z takimi ***** ymi grudkami! I kisieli też
chcę! Niedawno na własne oczy widziałem jak moja znajoma PIŁA kisiel! Jak
k***a można pić kisiel? Czy nasze dzieci już nie będą pamiętały, że to
należy wyjadać łyżeczką, do której wszystko się lepi i na koniec trzeba
oblizać? Kto mi zabrał szklane litrowe butelki z koka kolą? Komu one
przeszkadzały? I mleko w butelkach i śmietana, które kwaśniały bo były
prawdziwe! A teraz po tygodniu stania na kaloryferze dalej jest "świeże" -
co to k***a za mleko? A dzieci myślą, że to mleczarnia mleko daje a krowa
jest fioletowa. A te butelki takie fajne kapsle miały, skoble do strzelania
w d**ę się z nich robiło!... A gumki się z szelek wyciągało Gdzie teraz
takie szelki? Dlaczego teraz nawet wafelki prince polo są w tych cudnych
opakowaniach zachowujących świeżość przez pięćset lat? Ja chce wafelków w
sreberkach! I nie tylko prince polo ale i Mulatków! Jaki dziad sk****ł się
zachodnią technologią, dzięki której teraz wszystkie cukierki rozpływają się
w ustach, a nie tak jak kiedyś, trzeba je gryźć było, tak normalnie jak
ludzie!? No pytam się, no! P******ę mieć do wyboru setki rodzajów lodów i
nie móc zdecydować się, na jaki mam ochotę! Kiedyś były tylko bambino w
czekoladzie i wszyscy byli szczęśliwi, a jak rzucili casatte to ustawiała
się kolejka na pół kilometra. Czy ktoś pamięta jak smakuje prawdziwa bułka?
Nie, k***a, nie tak jak w waszych p**********ch sklepach, napompowane
powietrzem kruche g***a. Prawdziwe bułki są twardawe, wyraziste w smaku, a
najlepiej zprawdziwym masłem, które wyjęte z lodówki jest niemożliwe do
rozsmarowania! O margarynie za komuny można było tylko pomarzyć, a jak była,
to taka ch****a, chyba Palma się nazywała. Wielkie p*********e koncerny
w******y na amen z rynku moją ukochaną oranżadę, którą za młodu gasiłem
pragnienie, a mordę przez pięć godzin miałem czerwoną. I jej młodszą
siostrę - oranżadkę w proszku, której nikt nigdy nie rozpuszczał w wodzie,
bo służyła do wyjadania oblizanym palcem. Nawet ukochane parówki mi
z*******i, dziś już nie robi się takich dobrych jak kiedyś... W telewizji dwa
kanały, na każdym nic do oglądania. Teraz mamy sto kanałów i też nic nie ma.
Możemy wpierdalać pomarańcze, banany i mandarynki, a kiedyś jak przyszedłeś
z czymś takim do szkoły, to cię szefem nazywali. Fast foodów też nie było i
każdy żywił się w drewnianych budach i żarliśmy z aluminiowych talerzy i
jakoś nikt ***** czki nie dostał, a śmieci wokoło nie było bo nie było
za ***** nych jednorazówek. A jak chcieliśmy ameryki to żywiliśmy się
zapiekankami z serem i pieczarkami i hot-dogami n*********i na metalowe pale.
Buła, parówa, musztarda! Nic więcej do szczęścia nie potrzebowaliśmy.
S*********j za ***** na Ameryko. A taką k****a miałem ochotę na budyń.