hobby - Jazda konna:)) - Jak to sie zaczęło??
 
Zaloguj lub zarejestruj się, jeśli nie posiadasz jeszcze konta
Zaloguj lub zarejestruj się, jeśli nie posiadasz jeszcze konta
Tylko zalogowani użytkownicy mogą dodawać nowe tematy, komentarze.
Zaloguj się lub zarejestruj się aby dodawać wypowiedzi.
osobniktreść posta
Jak to sie zaczęło?? 4 listopada 2006
opowiadajcie jak to sie stało, że zaczęliście jeździc konno??
Jak to sie zaczęło?? 4 listopada 2006
hmm z konmi mialam do czynienia od dziecinstwa , gdyz moi sasiedzi hoduja kilka :) Czesto do nich zaglądalam , nieraz mialam okazje sie przejechac itp. Nastepnie, jakies 2 km od mojego domu powstal osrodek jezdziecki. Juz wtedy wiedzialam ze ciagnie mnie do tych zwierzat i zaczelam tam zagladac , brac pierwsze "prawdziwe" lekcje jazdy. Pozniej juz tylko coraz czesciej i czesciej .. :)
Jak to sie zaczęło?? 4 listopada 2006
Moja przygoda z końmi zaczła sie gdy miałam 4 lata, a było to na takiej duużej klaczy zimnokrwistej... i tak mi się spodobało że dziś mam 7 koni, bo jak się okazało mam miłość do koni zapisaną w genach :D
Jak to sie zaczęło?? 6 grudnia 2006
U mnie zaczeo sie tak: nudziłam siew wakacje..znajomi wyjechaluia,a i musiałam zostać w chacie bo w remoncie musiałam pomóc.Niedaleko była stadnina,więc poszłam i sie spytałam,czy mozę im pomocy nie trzeba. Szefuncio poiwedział,ze będe pomagać dla instruktorki jazdy,a z czasem i sma będe prowadzić lekcje. Wiec musiałam czyścić konie,osiodływac je i prowadzić na lekcje.W zamian miałam darmowe lekcje jazdy konno:) Jest super;)
brak zdjęcia

Jak to sie zaczęło?? Jak to sie zaczęło?? Jak to sie zaczęło?? (12)

Jak to sie zaczęło?? 6 grudnia 2006
a jakos tak wyszlo to zapal po mamusi... ;p hehehe kocham konie od urodzenia a zaczelam jezdzic od kiedy mialam 5 lat... wtedy mama pierwszy raz samodzielnie mnie posadzila na grzbiecie konika i tak zaczelam sie uczyc... a potem pomagalam w stadninie przy koniach (czyszczeniu, karmieniu, wypuszczaniu na pastwisko) i tak zostalo juz do dzis.. i uwielbiam jezdzic ... a jak nawet niemoge przez kontuzje to uwielbiam je czyscic i spacerowac pomiedzy nimi na pastuchu... pozdrowionka dla milosnikow koniczkow :)