wolfi

"JABUT!"
Karczemne drzwi potraktowane silnym kopniakiem niemalże wyleciały z zawiasów, zostawiając na ścianie odcisk klamki. Próg zaś przestąpiła, zdecydowanie osobniczka płci żeńskiej. Niewysoka, ale też nie niska. A odziana była w czarny, długi do kostek płaszcz, starą bluzę której napisy dawno już się zatarły, dziwacznie przerobione jeansy, i glany sięgające kolan. O ciemnobrązowych zmierzwionych włosach, wystający spod kapelusza, ponieważ i takowy nosi i zielonych oczyskach. Rozejrzała się po wszystkich, po czym skinęła im na powitanie, z donośnym "Salve" na wejściu. Uśmiechnęła się wilczo i wskoczyła na kanapę.

Kim jestem? Nie... Mojej osoby nie da sie opisać. Bo choć choć zawsze ta sama, to ciągle inna.

Kocham:
- Wilki
- Siebie
- Wilki
- Długie włosy u facetów.
- Wilki
- Skórzane płaszcze
- Wilki
- Ramoneski
- Wilki
- Glany
- Wilki
- Zuo.
- Mam nadzieje, że nie zapomniałam o wilkach...


Lubie:
- Jakiekolwiek włosy u kobiet.
- Ciemną Stronę Mocy
- Mocną muzykę.
- Muzykę klasyczną...
- Anarchie... Ale niekoniecznie anarchistów.
- Lody (to nie ma brzmieć dwuznacznie >.>)
- Ks. Dobro Dobro.

Nie lubię:
- Religi.
- HH, Rapu, Disco, Techno i innej muzyki otępiającej.
- Szkoły.
- Ludzi, plątających się za mną jak wierne cienie...