bandzioress

*srebrne BM wieżdża na teren,
co sie przypiepszasz jestem szpanerem.

*tym płyne jestem złym bucha synem.

*ja i moje ziomki nie umywamy rąki,
bywamy, wpadamy, jaramy gibonki.

*kolejny wekeend i znów w głowie mi bibka,
przyssać się do butli a poźniej do cycka.

*napewno tam będe
zbyt dobrze się zaczął by zakończyć kolende.

*tu rządzi krol promil
choć czasem chodnik krzywy po nim.

*My lubimy się najebać, procent we krwi,
Banię wygrzewa, kocioł mętlik,
Palma uderza, czasem tak trzeba,
Młodości nie kupisz, ani nie sprzedaż

*W weekendy lubie se zaburzyc równowage,
Zbic milion komórek w barze, w grupie maniórek z marzen,

*Dawaj rusz tyłkiem rusz, rusz tyłkiem rusz, rusz
Zróbmy to na parkiecie tak jak w łóżku
Jestem tuż, tuż, pokaż odrobinę kunsztu
Potem u mnie domu szybciutko wyskoczysz z ciuszków

*Ej maniurki, dupeczki, macie to już we krwi
Ruszcie, ruszcie tyłki wszystkie kokietki
Spod etykietki, falującej kiecki
Zgrabne sylwetki o nastawieniu lekkim
Już twoja pupa zatacza kręgi
Czuję po ruchach bardzo subtelnych

*Nie powinienem mówić na głos, może wybuchnąć skandal
Gdy patrzę na dupeczki, na mnie patrzy moja panna
Więc amba, fatima, muszę trzymać się z dystansem
Kocham ją, ale kurwa mać, jestem tylko samcem

*Nie ma zlituj gdy BC wchodzi na dancefloor
Wystarczy, że tupnę i od dupek wokół gęsto

*I rusz te cycki w rytm bitu Siwersa
Potem pokażesz mi coś i ja tobie vice-versa

*Płynę z dźwiękiem miasta, poprzez syf ludzki
Ty jak wolisz zawsze możesz włączyć sobie off
Lub coś innego puścić, tu nic nie musisz
Mówię do tych co chcą słuchać, inni pozostaną głusi
Sikam na to, zadziorny jak kogucik
A Ty co do ludzi podchodzisz i buzi buzi?
Bo ja nie, ni chuja, choć nie jestem bo za
Buja taka muza, bez cukru, bo jest kozak How High, 8 Mile, Hooligans, Klatka, itp. (THC) nie lubie
Nie mam czasu na to. MÓJ idol : ERO z Bez Cenzury i Pyskaty Skurwiel
. Zajebisci kolesie. PZDR dla nich