Głównie rock, trochę punku, emo core. I to tyle. Ale otwarty na nowe brzmienia. Zespół HEY Ulubiony: "A love song for Bobby Long" ze względu na przekaz. W sumie życia bywa zaskakujące i o tym jest ten film. I o 2 alkoholikach :) Brak ulubionej,ogólnie dużo się ich przewija więc focusowanie się na jednej konkretnej byłoby nie na miejscu, bo każda zostawia rysę w mojej świadomości. Przyjaciele - miło, zabawnie, ze smakiem i o to chodzi:) Nie mam ulubionego. Każdy może być dla kogoś bohaterem kwestia gustu. Ja nie mam swojego.