Słucham różnej muzyki, a ulubiony zespół zmienia się co tydzień :D Teraz jestem na etapie soundtracka z drugiego sezonu Grey's Anatomy (Anya Marina "Miss Halfway" i The Chalets "Sexy Mistake", a także The Fray "How to save a life", Go Set Go "I hate everyone" i inne). Oprócz tego LILY ALLEN, oczywiście! Ma wspaniały głos i niebanalne teksty. Poza tym: Green Day, RHCP, Kelly Clarkson, Marek Grechuta. Piosenki: "Kocham Cię jak Irlandię" Kobranocki, "What can I say" Brandi Carlile, "Candyman" Aguilery, "Ruby" Kaiser Cheifs'ów... no gdybym wszystko zaczęła wymieniać, to by miejsca tu nie starczyło :D Poza tym jak już mówiłam moje gusta muzyczne dość często się zmieniają - szukam swojego stylu... :) Ech... Wytrawną kinomanką to ja niestety nie jestem, ale mam kilka ulubionych filmów. Należą do nich: "Wzgórze nadziei", "Czekolada", "Życie jest piekne", "Był sobie chłopiec", "Ona to on", "Duma i uprzedzenie", "Stowarzyszenie wędrujacych dżinsów", "Constantine"... Wiem, wiem, żadna klasyka :D Ale mam jeszcze czas, żeby odbyć poważną i pełnowymiarową edukację kinematograficzną :P Poza tym uwielbiam horrory. Na przykład "Lśnienie" :O O książkach mogę rozmawiać długo. Bardzo lubię czytać i do moich stałych autorów należą: Paulo Coelho (szczególnie "Weronika postanawia umrzeć"), Jostein Gaarder ("Przepowiednia Jokera"), Meg Cabot ("Dziewczyna Ameryki"); a poza tym: Musierowicz, Austen ("Duma i uprzedzenie"!), Bronte ("Dziwne losy Jane Eyre"), Andrzej Pilipiuk ("Kroniki Jakuba Wędrowycza" i całe mnóstwo innych :D) i Eric Emmanuel Schmitt. Teraz zajmuję się felietonami Umberto ("Diariusz najmniejszy" aktualnie) i próbuje czytać "Lolitę" Nabokova, ale szczerze mówiąc, to trochę trudna lektura :D GREY'S ANATOMY: CHIRURDZY!!! Wreszcie wpadłam w sidła jakiegoś serialu, wiem, sama nie mogę w to uwierzyć, że byłam taka bezwolna ;P Doktorze Shepherd, potrzebna reanimacja i żadnych stażystów! ;] Uwielbiam ten serial za wszystko, od wyrastających jak z pod ziemi wrednych żon, przez przecinanie z miłości przewodów LVAD, po pacjentów z widelcami w szyi. I już od dłuższego czasu wtorkowe wieczory kojarzą mi się wyłącznie z kanałem Foxlife i ekipą z Seattle Grace :D