Tylko zalogowani użytkownicy mogą dodawać nowe tematy, komentarze.
Zaloguj się lub zarejestruj się aby dodawać wypowiedzi.
osobnik | treść posta |
---|---|
28 października 2006 Szyszyle zawsze są opisywane jako zwierzęta bardzo wymagające itp. Ja myśle iż to jest nie prawdac, choć może jest prawdą tylko ja już sie tak przyzwyczaiłam do mojego Puszka że tego nie zauważam... Więc ja daje mu CODZIENNIE świeże sienko (na futerko + co jakiś czas ziarenka słonecznika) + CODZIENNIE pokarm dla szynszyla (czasami jest to ANIMALS a czasami (nie pamietam nazwy) ten w brązowym opakowaniu a z tej samej firmy jest jeszcze pył do kąpieli w identyko opakowaniu) codziennie dostaje tez z 2 dropsiki (troche go rozpieszczam :D ) + świeża woda- no ale to logiczne :-) , ma zawsze też jakąś kolbe (szału dostaje na widok różano-kokosowej) osatnio w jego klatce znajduje sie wapno jabłkowe, dostaje też rodzynki i orzechy, latem gałązki z jabłoni... No to tyle co pamiętam :-) pozdrawiam :-)
|
|
28 października 2006 Jeśli chodzi o codzienną opiekę, to wszystko wygląda podobnie jak u mojej przedmówczyni; myślę, że te obowiązki są standardem przy posiadaniu jakiegokolwiek zwierzęcia innego niż patyczaki. Wymagania szynszyli to, moim zdaniem, przede wszystkim tych parę godzin, które trzeba przeznaczyć dla niej na swobodne po pokoju spacery - i doglądanie jej podczas tego, żeby nie zjadła całego wyposażenia. To faktycznie absorbuje ;D
|
|
12 listopada 2006 Ja podobnie utrzymuje swoją szynszylkę tylko dodam że ją wypuszczam z klatki od 16:00 do 22:00 i nie powiem że jest płochliwa wręcz przeciwnie sama wchodzi na mnie i jak ją zawoła się to przychodzi tak ją nauczyłem hehehehe. jak ona jest poza klatką to jest poprostu szczęśliwa jaksię ją wypuszcza to potrafi wracać do klatki by coś zjeść i się napić wody hehe Pozdrawiam wszystkich co mają tak przytulne zwierzaki jak szynszyl
|
|
11 luty 2008 nasz szynszyl niestety nadal jest płochliwy, nie lub jak się go bierze na ręce. najlepiej czuję sie na wolności, gryzie kable, gazety, książki i wszystko co napotka po drodze, nawet moje kapcie. nie wiem tylko jak go tego oduczyć.
|