Tylko zalogowani użytkownicy mogą dodawać nowe tematy, komentarze.
Zaloguj się lub zarejestruj się aby dodawać wypowiedzi.
osobnik | treść posta |
---|---|
29 października 2006 Ja uwielbiam nieplanowane wyjazdy. Dzięki korespondencji mam sporo znajomych w całej Polsce, zawsze znajdzie się ktoś, kto mnie przyjmie, często wystarczy jeden telefon czy sms. uwielbiam pociągi, ale chciałabym kiedyś spróbować stopa. trochę się boję, ale myślę, ze to gra warta świeczki. :)
|
|
29 października 2006 a wy co robicie, ograniczyć koszty waszych wyjazdów?
|
|
10 listopada 2006 ja z moją dziewczyną troche podrozowalismy stopem :) zwykle bylo to tam gdzie nie bylo polaczen autobusowych. Ludzie byli mili i serdeczni :D dzieki mojej dziewczynie faceci szybko się zatrzymywali :D
|
|
10 listopada 2006 a jak z noclegami? ja mam trochę znajomych w różnych miastach, ewentualnie znajomych-znajomych i nieraz się udaje u kogoś przemycić na noc czy dwa - sama też już różnych ludzi u siebie przyjmowałam. rekord to było 5 osób na dwóch łóżkach. ;)
swoją drogą? Kabaty? a ja Natolin. :) |
|
10 listopada 2006 Ja to planuje kiedyś wyruszyć w podróż z buta. Treningi już podjąłem startując w marszach na orientację ( długość trasy: bagatela 100km, czas na pokonanie: doba )
|
|
10 listopada 2006 a dokądż to? mi się kiedyś marzyła pielgrzymka do Częstochowy... ale to było dobrych kilka lat temu, kiedy jeszcze nie byłam akościelna. ;) chociaż taka świecka pielgrzymka... czemu nie.
|
|
10 listopada 2006 Byliśmy na wycieczce kiedyś z kumplami w rezerwacie ptaków bagiennych. Wyszliśmy pieszo i wróciliśmy. U nas ludzie na podlasiu są bardzo gościnni i mieliśmy dodatkową atrakcję pospać na sianie :)
|
|
10 listopada 2006 warszawka mniej przyjazna jak o takie rzeczy chodzi...a z takih przygód - w maju mieliśmy z kumplami sesję w lesie Kabackim, niedaleko mojego osiedla. po sesji zrobiliśmy mały spacer - ja, jako osoba mieszkając najbliżej miałam prowadzić... tak ich wyprowadziłam, że niechcący odwiedziliśmy podwarszawskie Piaseczno i jeszcze jakąś pomniejszą wieś. wychodzimy w Piasecznie, pytamy co to za dzielnica. "dzielnica? czego dzielnica?" "e... Warszawy." "to nie Warszawa, do Warszawy to PKSem albo autobusem podmiejskim trzeba!" "a na piechotę?" "o, na piechotę? to daleko strasznie..." A i tak wróciliśmy na piechotę i sympatycznie było - chociaż do domu się spóźniłam nieźle i mi się dostało, a koledzy mi plakietkę "pani (nad)przewodnik" przyczepili...
|
|
13 listopada 2006 Kto niema ma w głowie ten ma w nogach :) Ale niemartw się MG napewno podniesie ci kondycję
|
|
13 listopada 2006 MG aktualnie śmiertelnie obrażony i nie sądzę, żeby to się miało zmienić. drużyna nam się rozwaliła... chyba na szczęście, bo zaczynało być naprawdę toksycznie.
|