Tylko zalogowani użytkownicy mogą dodawać nowe tematy, komentarze.
Zaloguj się lub zarejestruj się aby dodawać wypowiedzi.
| osobnik | treść posta |
|---|---|
 28 listopada 2006Mam pytanie czy jesli wasza druga polowka byla by fotografem i robila zdjecia ludziom to czy to bylby dla was problem jesli chodzi o zwiazek ? Ja jestem fotografem mody i pisze z tego dyplom. Zastanawiam sie czy to poprostu tacy dziwni ludzie sa w moim miescie czy stereotyp juz tak sie utarl, ze mam sie nie przyznawac na poczatku znajomosci z nowopoznana dziewczyna do fotografii.
|
|
| 28 listopada 2006 no moim zdaniem taka pasja jest wielkim plusem:)))))
skoro potrafisz robic dobre zdjęcia to dziewczyna powinna się cieszyć że będzie takowe posiadać;))))) |
|
| 28 listopada 2006 No wlasnie wydaje mi sie, ze patrzy na to tak, ze mam kontakt z inna modelka i ze pewnie ta modelka ladniejsza jest od niej wiec pewnie ja zdradze. A widujemy sie z ludzmi w klubie, kawiarni, teatrze, w banku. Wszczedzie mozna kogos zdradzic :( ale zaufanie odchodzi w dal.
|
|
| 29 listopada 2006 Brak zaufania - brak związku.
Emppu masz fajne zainteresowanie. Rowniez lubie fotografowac, ale samej mi sie nie chce gdzies chodzic i szukac ciekawych miejsc :( Po za tym mam zwykla cyfrowke.. |
|
| 29 listopada 2006 skoro kobieta czuje się zazdrosna o inną to albo nie ma poczucia własnej wartości.. albo ty nie dajesz jej takiego poczucia.. a pozatym modelka czy nie modelka.. jaka to różnica?? obie są kobietami i zadna nie jest ważniejsza;P
|
|
| 29 listopada 2006 Emppu, mialam bardzo podobna sytuacje.. To nieznaczy ze ktos jest ladniejszy to od razu sie na ta osobe leci czy cos w tym stylu. Po prostu dziewczyna po 1: tak jak napisala summer nie ma poczucia wlasnej wartosci albo 2: jest strasznie zazdrosna!
Ja mialam sytuacje, gdy chlopak byl strasznie zazdrosny o mnie. Ktoregos dnia chcialam wyjsc sobie z przyjaciolka [byłą przyjaciółką..] do pubu.. no i wyszłam. Podczas naszego pobytu w pubie zadzwonil telefon.. TO byl ON.. odebralam a on do mnie: Gdzie jestes? no to mowie ze w pubie z kolezanka.. a on od razu fochy czemu nie moglam do niego zadzwonic tez by poszedl.. Strasznie mnie to zdenerwowalo bo chce sie spotykac z roznymi osobami i nie lubie byc ograniczana. To zawazylo na naszym krotkim zwiazku i ciesze sie z tego. Czasami wole byc sama i nie miec takich problemow. |
|
| 1 grudnia 2006 takie zachowanie jest po prostu chore....
|
|
| 1 grudnia 2006 Zazdrość, co to znaczy skoro najdluższy związek moj trwal trzy dni a skonczyl się trzeciej nocy jak spędzila noc z innym. Ja tam za fotografia zbytnio nieprzepadam, ale lubie szkicowac przyrode taka jaka widze i na tyle jak portafie ją przenieśc na kartke. Zbytnia zazdrość jest nie na miejscu. Zwlaszcza jak przez nia nieodczuwamy granicy ze stajemy sie dyktatorem dla drugiej osoby. Ale jak wyżej napisano w innym poscie albo panna ta nieczuje wlasnej wartości albo ty dajesz jej zamalo wartoscy by nieczyla sie zagrozona przez inną.
|
|
| 4 grudnia 2006 Dziekuje za odpowiedzi. Zadnen moj zwiazek sie nie rozpadl przez fotografie. Ostatnia moja dziewczyna byla modelka, a poszlo powiedzmy o odleglosc miedzy nami. Chodzi o to ze nowopoznane osoby juz mi daja latke z napisem "nie" jak dowiedza sie o fotografii. Ja nawet bym chcial, zeby moja dziewczyna mi pomagala na zdjeciach.
Podobno, zeby utrzymac zwiazek/malzenstwo 30lat trzeba wszystko robic wspolnie. |
|
| 4 grudnia 2006 Nie rozumiem dziewczyn. Ja bym byla bardzo szczesliwa majac druga polowke co robi zdjęcia, to piekna pasja, w którą sama sie zaglebiam, choc tylko Lumixem LS2.
Emppu, szkoda, ze blizej nie mieszkasz, bysmy mogli wspolnie "pofocic", choc zalezy kto co lubi, bo ja np. zachody, przyrodę szeroko pojętą. |
