Tylko zalogowani użytkownicy mogą dodawać nowe tematy, komentarze.
Zaloguj się lub zarejestruj się aby dodawać wypowiedzi.
osobnik | treść posta |
---|---|
11 grudnia 2006 Co ja wiem o milości. O swojej milości. Chyba tylko tyle, ze nigdy nie byłam sama i każdy mnie kochał. Ciągle miałam chłopaka. lecz tuz po moich 18 urodzinach zostawił mnie chlopak. od tej pory jestemsamotna i nie umiem sobie z tym czasami radzić. najbardziej boli mnie to, ze dostrzegam co tak naprawdę działo się wokół mnie gdy byłam z tym chlopakiem. jakich fałszywychludzi poznalam. teraz nawet nie chcą podać mireki nie chcą ze mną pogadać. Nie wiem co robić. czy ktoś może mi pomuc
|
|
15 grudnia 2006 hej =] wspułczuje ci bardzo... może nie mam tyle lat co ty ale zawsze byłam wybredna. miałam chłopaka przez miesiąc i potem tak poprostu mówiłam mu że to koniec... Nigdy nie mogłam znaleść tego jedynego... =( zawsze było coś nie tak i to poprostu się rozpadało =/ aż pewnego razu rok temu przypadkiem poznałam jednego chłopaka... niestety on przyjechał na wakacje do nas... byliśmy ze sobą przez pewien czas... to musiałoo się zkończyć =( prubowałam to uratować ale czułam ze coś jest nie tak,coraz żadziej pisał, dzwonił... aż wkońcu przez kilka dni się nie odzywał... wytłumaczył to tym że nic nie ma na koncie ;/ niestety nie umiał kłamać. Nie wiem po co on to chciał dalej ciągnąć... Nie mam pojęcia... no cóż musiało to się skończyć... Wtedy byłam poerwszy raz zakochana... od tej pory nie mówi bo miałam chłopaków ale każdego porównywałam do tego jedynaego mimo że mnie tak okłamywał =( i zostaje sama... ale wierze że każdy z nas znajdzie swoją drógą połówkę... I ja i ty kiedyś będziemy szczęśliwe...
|
|
18 grudnia 2006 hmmm ciekawa historia. To ja miałam troszkę inaczej. W pierwszym chłopaku zakochałam się jak miałam chyba z 14 lat ale on mal inną dziewczynę. Kompletnie odbijało mi na jego punkcie i wypatrywałam go z mojego okna. Mieszkał w sąsiednim wierzowcu. Wiedziałam o nim praktyczie wszystko. Lecz pewnego dnia sie o tym dowiedział i postanowił zrobić sobie ze mnie kawał. Nakłamał, ze zerwał z dziewczyną bo zakochał sie we mnie. Byłam wtedy bardzo naiwna. No niestety skończylo sie ja sie skończyło byłam z nim chyba 5 dni ale te 5 dni tak mnie dobiło, ze wpadłam w depresję. Nie chciałam z nikim gadać. Do tej pory jestem trochę nieśmiala boję się ludzi boję się zaufać. Następnym razem napisze jak to było dalej
|
|
23 grudnia 2006 Dżem dobry!czy moja płeć jest tutaj mile widziana?yy czy jest wogóle widziana?no oczywiście faceci to całe zło, my kłamiemy, zdradzamy ale...kobiety są bardziej wyrachowane ale rzecz miała byc o miłości wiec kochajmy sie wszyscy nawzajem, jedym to dane innym nie, ale nie ma sie co załamywac każdy ma jakieś ka przeznaczenie i bedzie co ma być chyba że sie ma big szczescie:)pozdrawiam i długich dni i przyjemnych nocy
|