Tylko zalogowani użytkownicy mogą dodawać nowe tematy, komentarze.
Zaloguj się lub zarejestruj się aby dodawać wypowiedzi.
osobnik | treść posta |
---|---|
26 grudnia 2006 Czy okazujecie swój pokojowy stosunek do świata? Czy rozdzielacie dwie bijące się osoby? Czy robicie wszystko, aby uniknąć kłótni, bijatyk? Rozwiązujecie problemy pokojowo? Każdy może powiedzieć, że jest pacyfistą, a później okazuje się, że jak dochodzi co do czego, to do bójki jest pierwszy...
|
|
27 grudnia 2006 do bojki to moze nie pierwszy jestem ale klocic sie lubie(czasami):).nie wiem co wspolnego ma pacyfizm z klotnia ja nikogo pobic nie mam zamiaru czasem bronic sie musze(bo co mi dadza idealy jak zyje w takim kraju ze jak mam dluzsze wlosy niz dres moge dostac wpier..). ja uwazam siebie za pacyfiste(przeciez mnie nie pobijesz ;)
|
|
28 grudnia 2006 he he ;] No pewnie, że Cie nie pobije :]
|
|
31 grudnia 2006 jak sie dwóch idiotów bije to dać każdemu po mordzie i po sprawie... gorzej jak ktoś mnie atakuje... wystarczy słownie... nerwy mi od razu puszczają i jest cieżko... obojętnie czy facet czy dziewczyna... bronić sie trzeba... ale mam jedną zasade... słabsych nie dotkne... mimo to uważam sie za pacyfistke...
|
|
10 stycznia 2007 dla mnie pacyfizm tp miłość wolność i pokój. to chyba proste, jak ktoś coś ma do mnie to nie bede sie z nim bić głupszemu trzeba ustąpić, kłócić, też sie nie kłócę, bo to ia tak do niczego nie prowadzi. Zawsze powtarzałam, niech każdy robi to co do niego należy a wszyscy będą zadowoleni. Wojny, kłótnie i przemoc wynika z czystego egoizmu.
|
|
10 stycznia 2007 albo z czystej "agresji wrodzonej"... inaczej zwanej impulsywnością.... cóż ja jestem impulsywna i szczera (ludzie czestu odczuwają szczerość jako atak na siebie)... przez to często mam kłopoty... a bronić sie musze...
|
|
13 stycznia 2007 uważam że da sie być 100% szczerym i rozmawiać z ludzmi tak zeby nie czuli sie atakowani tylko jak przyjaciele, a po zatym istnieją innego typu obrony niż kontratak. ;)
|
|
13 stycznia 2007 ale najlepszą ochroną jeast atak.....oczywiście że sie da tak rozmawiać ale nie zawsze i nie z wszystkimi... tym bardziej jak sie jest tak niezrównowązoną osobą jak ja....
|
|
13 stycznia 2007 a poza tym... ty naprawde masz 22 lata?... bo po hasłach "głupszemu trzeba ustąpić" itp to raczej nie wygląda...
|
|
16 stycznia 2007 tak mam tyle lat :))). Powiem ci tak mi nie zależy żeby wszyscy mnie lubieli i tak jest to niemożliwe. Mam swoją małą grupę przyjaciół z którymi żyje na codzień, ale obok mnie istnieje jeszcze masa ludzi z którymi się rozmawia załatwia różne sprawy, przebywa, chodzi na zajęcia itp i z nimi też trzeba żyć w zgodzie, bo 1. Wrogowie nie są potrzebni nikomu. 2. Wzajemne relacje często ułatwiają różne sprawy 3.nie masz takiego uczucia jak flustracja czy poczucie nie sprawiedliwości. I to nie chodzi o to że ja sie z tymi wszystkimi udzmi zgadzam. Życie to również sztuka kompromisów
|