osobnik | treść posta |
---|---|
11 stycznia 2007 Z pewnościa temat nie dotyczy wszystkich związków, ale często tak bywa że jest świetnie super wspaniale.. aż tu nagle dowiadujesz się o NOWEJ KOLEŻANCE, która jest bardzo miła, ładna ... ON mówi, nie ma powodu do zazdrości, a CIEBIE już nosi ze złości i zazdrości... czy zazdrość jest uzasadniona? Zwłaszcza gdy widzisz jak leci jej ,slinka patrząc na twojego FACETA.. jak zareagować? Czy reagować? ..
|
|
12 stycznia 2007 Pisza z doświadczenia bycia "NOWA KOLEŻANKA" uważam że trzeba zareagować- jak to już kwestia indywidualna- trzeba po prostu wyczuć faceta i postępować dyplomatycznie. Byłam kiedyś w podobnej sytuacji, było to jakiś rok temu- dziewczyna do tej pory nie wie że jej ukochany był do końca niewierny - mówią że co oczy nie widzą to sercu nie jest żal- ale w miłości przysłowie to nie ma wogóle pokrycia. Wiadomo że taka znajomość nie musi kończyć się zawsze tym samym- ale często dziewczyny ( niestety ) nie mają zbyt szczerych intencji. Dlatego uważam że trzeba walczyć. Ja bym chyba rozpoczeła od uświadamiania laski :D w końcu musi zrozumieć że wtargneła na nie swoje terytorium :P Dlatego zazdrość jest uzasadniona ale oczywiście w miarę rozsądku ( mówimy oczywiście o NOWYCH KOLEŻANKACH) Starym chyba można pozwolić na więcej - jak już go nie wyrwały to tez raczej tego nie zrobią - są spalone :))
|
|
12 stycznia 2007 Stare koleżanki rzeczywiście są raczej są nieszkodliwe.... ale te nowe.. niestety nie zawsze są i naszymi koleżankami, tylko NASZYCH FACETÓW :) a takim ciężko wytłumaczyć spokojnie że PRZEKROCZYŁY TERYTORIUM... a żeby to jeszcze się obyło bez krytyki FACETA...
|
|
14 stycznia 2007 Nie koniecznie należy tłumaczyć słowami- niekiedy trzeba posunąć się do czynów- niech zobaczy i zrozumie że Twój facet leci tylko na Ciebie a ona jest bez szans :P
|
|
25 stycznia 2007 A co myśleć o 30 letniej kobiecie po rozwodzie z dzieckiem, która poznaje na czacie 21 letniego chłopaczka i zaprzyjaźnia się z nim, pisze że tęskni, szuka u niego pocieszenia, wreszcie chce sie spotkać, chociaż mieszka w innym mieście? Bo zastanawia mnie kogo ona w nim widzi, nie wydaje mi sie żeby można było sie zaprzyjaźnić z kimś przy takiej różnicy wieku i doświadczeń... Więc co to może być?.... :( Oczywiście on mówi, że nic, ale mnie strasznie dziwi, że ona tak bardzo dąży do kontaktu z nim... ???
|
|
31 stycznia 2007 nie rozumiem, jakto nie mozna zaprzyjaznic sie przy takiej roznicy wieku???????????????????????
moj facet jest starszy ode mnie 10,5 roku, a moj brat jest z kobieta 14 lat od niego starsza, on ma 23, ona 37 - na poczatku oba te zwiazki byly przyjacielskie, a teraz wszyscy jestesmy szczesliwi!!! Co ma wiek do stosunkow miedzyludzkich? |
|
31 stycznia 2007 No ale on jest młodym, dorastającym chłopakiem a ona 30 letnią kobietą po przejściach. Mam 2 siostry koło 30 i patrzą na niego jak na dzieciaka.... Po prostu dziwi mnie to jej wielkie zainteresowanie nim, mówienie do niego "kochanie" itd...A może sobie wmawiam?... :/
|
|
1 luty 2007 czasem 20-toletni "mlokos" moze byc dojrzalszy od niejednego 40-stolatka... moze w tym rzecz....
|
|
2 luty 2007 Zgadzam się z Anetką
|
|
2 luty 2007 Być może... Ale ja juz tak mam, że jestem bardziej zazdrosna o przyjaciółkę niż byłabym o kochankę. W końcu seks to tylko seks, ale jego umysł, serce i zwierzenia powinny należeć tylko do mnie. Bardziej boli mnie fakt, że może ufać zwierzać sie innej kobiecie a nie mi niż nawet gdyby miał ją przelecieć. Wiem, że to dziwne ale ja już taka inna jestem :]
|