Tylko zalogowani użytkownicy mogą dodawać nowe tematy, komentarze.
Zaloguj się lub zarejestruj się aby dodawać wypowiedzi.
osobnik | treść posta |
---|---|
11 stycznia 2007 pare dni temu dowiedzialam sie ze kolega z mojej bylej klasy(w 2006 wspolna matura) zostal powieszony, pojechal do pracy i na studia ale nie spodziewal sie tego co go spotka:(
|
|
12 stycznia 2007 to przykre... :( współczuje...
*WORMDP,ASWNMŚ, NOWPW, A. |
|
17 stycznia 2007 To przykre majka87 co się stało z twoim kolegą. Mojego przyjaciela koleś tirem rozjechał jak jechaliśmy motorami na zlot. Powiedział "wszystko będzie dobrze" i zaczął schodzić. Robiłem co mogłem ale karetka przyjechała po 30 minutach mimo że po 4 by już była. Dyżurny sądził że sobie jaja robie. Mieli szczęście że mój tato wie jak mnie ogłuszyć bo by były cztery pogrzeby a nie jeden. Zatłukł bym ekipę karetki.....
|
|
18 stycznia 2007 Wspólczuje wam wszystkim!!!
|
|
19 stycznia 2007 ja nie chce litości, ni współczucia, ni wsparcia. tylko jednego ale aż zrozumienia.....
stracić kogoś bliskiego na własnych rekach, próbyjąc go ratowac na marne z powody lekceważenia peersonelu medycznego.... |
|
31 stycznia 2007 Wiem z tymi karetkami w naszym kraju juz tak jest. Zanim przyjada to czlowiek juz sie dawno wykonczy!!!
|
|
31 stycznia 2007 Ale dlaczego jego a nie mnie koles trafil cięzarówką. Wystarczylo szybciej jechać a to wtegy bym byl ja...
|
|
7 luty 2007 tak miało być... po prostu
|
|
13 luty 2007 herby masz racje!!! współczucia tu nic nie dadzą i nic nie zmienią!!! Liczy się fakt ze to ty probowałes go ratowac gdy ten palant z personelu medycznego ci nie wierzył!!! Poprosty to sie wszystko wydarzyło i faktu już nie mozna zmienic! tylko najgorsze są wspomnienia tego wypadku!!! Człowiek mysli sobie ze mogl zrobic wiecej niz zrobil , ale to nie prawda!!! W takich sytuacjach trzeba zachowac zimna krew i szukac pomocy, a ty herby zachowales sie jak przystało!!! Nie zostawiłes kolegi samego tylko zostałeś przy nim i patrzyłeś jak umiera!!! Ty n ie mogles go widocznie uratowac!!! moze dzieki twojej pomocy zyl o 2 minuty dluzej!!! On by n ie zginął gdyby nie ten pojebany palant!!! herby nie powinienes miec wyrzutow sumienia za smierc kolegi!!! Ty nie przyłorzyles reki do jego smierci, wrecz odwrotnie ty ja oderwałes gdy probowałes trzymac go przy zyciu!!! A ten szał na personel to normalka, bo przeciez to pzrez nich zginał twoj kolega i to oni sa winni temu wszystkiemu!!! ( TYLKO CZY ONI ZSTALI, BADZ ZOSTANA ZA TO UKARANI??)
|
|
15 luty 2007 Najgorsze było jak kazali mi zeznawać jako kierowca wsk. Ja się w sumie wypowiadając przyznalem ze jechalem WSK, ale tak zakręcilem czym jechalem ze sędzia sie pogóbił. Nawet maszynopisarka się zamotała, po mnie niewolali nikodo. Ale gdyby ktoś starszy zadzwonił to by żył. Ale nic już nie zmienie, czasunie cofne. Zapewne zostali, było to ponad 5 lat temu. Ale głosu jedfo nie zapomne: "wszystko będzie dobrze" Tego nigdy nie zapomne. Ale mimo to jak skoncze prawko na B bedę robił A. Mimo to ze mam lekki lęk jeśli chodzi o jazde motorem. Lęki sa poto by je złamać. Pozdrawiam....
|