ZAKRĘCONE AKCJE

Zrobiliście jakąś fajną akcje w szkole??? Podzielcie się swoimi pomysłami :D

Jasne.
Poczynając od standardu, czyli łażenie po szkole w kapciach (takich domowych - u nas wysoce niewskazane ze wzgledu na kochane schody).
W środku - podczas zaliczeń z RKO na PO przeszukaliśmy wszystkie szafki, biurko itd. profesora w poszukiwaniu bimbru, którym intensywnie rzeczony nauczyciel śmierdział.
Kończąc natomiast na 'pizza dla wiary', czyli [jako że sale od religii/PO znajdują się w piwnicy użytkowej, tzn. mamy okienka i widok na łydki przychodniów :P] w urodziny kolegi zamówienie telepizzy na lekcji, z dostawą przez okno.

trochę dziecinne ale był niezły ubaw...koleżanka rozwaliła w szatni chłopców od wf coś w podobie śmierdzieli. Małe opakowanie, przyciskasz rzucasz, wybucha i cała szkoła w niezbyt przyjemny zapachach od szamba po zgniłe kartofle... myśleli ze cos z rurami nie tak ;] ale najlepsze były własnie Panie woźne dosłownie wybiegające ze swojego pomieszczenia w obie strony z dwoma odświerzaczami powietrza w rekach i biegające po szkole