Tylko zalogowani użytkownicy mogą dodawać nowe tematy, komentarze.
Zaloguj się lub zarejestruj się aby dodawać wypowiedzi.
osobnik | treść posta |
---|---|
10 luty 2007 nom mało chętnych...Może nie ma dużo samotnych.Może i lepiej że inni są szczęśliwi i nie potrzebują pomocy wsparcia czy wygadania sie.
|
|
10 luty 2007 no może.. a może nie.. może po prostu wolą przemilczeć..?
|
|
11 luty 2007 wolą wszystko trzymać w sobie..lub nie lubia o tym pisać publicznie. albo nie zagladaja na spolecznosci
|
|
11 luty 2007 Chyba wszystko po trochu.. a co do mnie.. to tylko te dwa pierwsze :P
|
|
12 luty 2007 rozumie.ja w sumie wole napisac co mnie boli osobom nieznajomym bo uwarzam, i dochodze do wniosku ze oni bardziej mnie rozumieją niż moi "przyjaciele" . Zauważyłam też że większość wpisuje sie do społeczności by ozdobić sobie profil a potem wogole nie biora tego pod uwage...
|
|
12 luty 2007 Heh... zgadzam się.. :P nie żebym ja na wszystkie tematy pisał, ale w większości przypadków tak.. inni po prostu mają kolorowo.. no ale wolno im.. z tym, że w niektórych społecznościach są jakieś zasady.. szkoda, że nawet założyciele na to nie zwracają uwagi..
co do "przyjaciół", to również się zgodze, dlatego prawdziwe jest to powiedzenie, ze prawdziwych przyjaciół poznaje sie w biedzie.. |
|
12 luty 2007 wiesz...od czasu kiedy napisałam tu swoj temat a potem odpowiedziałes zrobilo mi sie troche milej.A potem jak tak odpisywales to teraz jak wchodze na te strone to odrazu sprawdzam czy jest nowa odpowiedz:)milo z twojej strony ze chce ci sie odpisywac i tez zauwazyłam ze jestes nie tylko u mnie czestym gosciem:)I ciesze sie z tego powodu, bo widać ze naprawde masz serce i lubisz poznawac nowe osoby:) A przyjaciol owszem poznaje sie w biedzie. Jak straciłam brata moi przyjaciele się odemnie odcieli bo mowili ze jestem smutas i zaraz po pogrzebie nie chciałam z nimi chodzic na imprezy.I tego normalnie nie rozumieli.Mowili tylko ze sie zmieniłam dla nich na gorsze.ze siedze juz w swojej skorupie. I w sumie na tym to polega, ze widoczne jest ze oni nie sa tymi prawdziwymi przyjaciolmi na ktorych mogłabym polegac...A co ci będę mówić:D za bardzo sie rozpisuje:P a co do spolecznosci ja sama zalozyłam jedna ale nikt oprocz mnie tam nie dolaczył:P
|
|
13 luty 2007 Ja mam swój profil od dość dawna, ale tak na poważnie zająłem się pisanie tutaj od tego roku.. może dlatego, że brat zaczął pisać :P teraz brata nie ma, bo jest w wojsku, więc tylko ja piszę..
Ja robię podobnie.. też sprawdzam, czy przypadkiem ktoś nie odpisał.. i zawsze miło jest, gdy zobaczę nową odpowiedz.. szkoda tylko, że zawsze w tych samych tematach.. nikt inny się nie udziela tylko ew. czyta i macha na to ręką.. ale trudno.. Heh.. co do mojego serca i poznawania ludzi to jest trochę inaczej.. tak jak Ci już kiedyś pisałem nie jestem dobrym człowiekiem, do końca złym też nie.. więc jestem gdzieś po środku.. między sacrum a profanum :P A co do tych Twoich przyjaciół.. to rzeczywiście nie potrafią zrozumieć, że w takiej chwili może nie mieć się ochoty do zabawy.. to przykre, że mówimy o ludziach w takich kategoriach, ale czasami prawda jest smutna, więc zdecydowanie, nie są oni dobrymi przyjaciółmi.. Czasami się zastanawiam, czy lepiej mieć takich nie do końca przyjaciół.. czy nie mieć ich wcale..? To chyba pytanie indywidualne dla każdego z nas.. i każdy sam musi sobie na nie odpowiedzieć.. |
|
13 luty 2007 wow jestem pod wrazeniem.mowisz ze nie jestes dobry ani zły.Ale twoja osoba wirtualnie przeczy twoim słowom.Ponieważ jakbym miała powiedzieć coś o Tobie przez te kilka odpowiedzi mogłabym śmiało powiedzieć, że jesteś prawdziwym Qumplem i moze z zewnatrz pokazujesz ze jestes twardy ale w srodku jestes naprawde super. Ale to tylko moje zdanie.Ty uwazaj sibie jak chcesz:)
Pisał twój brat a teraz ty to jakby ci przekazał to na kolejne pokolenie:) Co do odpowiedzi to w sumie lepiej jak jest chociaż jedna odpowiedz niż zadna.Bo chociaz jedna daje chociaz troche radości:) Moim zdanie lepiej miec przyjaciol niz nie miec zadnego.Poniewaz zawsze ma sie tych znajomych.Czasem gdzies wyskoczyc.Bo jak sie nie ma przyjaciol jest sie samotnym. Tak jak mowi temat tej społecznosci.A ze ja akurat trafiłam na takich przyjaciol to mowi sie trudnoi..ale takie jest zycie.nie zawsze musi byc milo fajnie kolorowo i by cale zycie bylo szczesliwe i radosne problemy rowniez tez musza byc... pozdrawiam:) |
|
13 luty 2007 Tak jak napisałaś.. moja "wirtualna osoba", ale to nie ma nic wspólnego z rzeczywistością.. no może ma, ale tylko trochę.. więc nie do końca jest tak pięknie..
Heh.. brat na pewno teraz też by chciał trochę popisać w swoich społecznościach. Co do przyjaciół, to ja mam odwrotnie, nie mam ich, choć czasem bym chciał, ale może po prostu przywykłem do bycia w samotności. Mam kumpli, koleżanki, na "5 minut", kiedy sobie o mnie przypomną, albo kiedy ja coś od nich chcę.. tak naprawdę to chyba nic od nich nie chcę, ale wmawiam sobie coś, żeby w danej chwili nie być sam. Życie nie jest ciągle fajne i kolorowe..? No tak, zgadzam się, nawet chwilami jest w odcieniu jednego koloru.. Ale jak się tak zastanowię, że inni naprawdę dostali do dupie od życia, mają różne choroby, często nieuleczalne, robi mi się głupio, że ja ciągle narzekam, pytanie co Ci ludzie powinni robić na moim miejscu..? Chyba byliby zachwyceni. Ale teraz dochodzę do wniosku, że wolałbym się zamienić, niż żyć tak jak żyje, bo moje życie nie ma zupełnie sensu, a żyje tylko dlatego, że brakuje mi odwagi, by je zakończyć.. Taka jest gorzka prawda mnie i mojego życia... |