Tylko zalogowani użytkownicy mogą dodawać nowe tematy, komentarze.
Zaloguj się lub zarejestruj się aby dodawać wypowiedzi.
osobnik | treść posta |
---|---|
8 luty 2007 Co takiego sprawiło, że zakochaliście się w swojej drugiej połówce?
Oczy? Charakter? Wspólne zainteresowania? Jakiś szczególny dzień? |
|
8 luty 2007 To ja zaczne :) U mnie był to zdecydowanie dzień i to wszystko co sie wtedy wydarzyło... Pojechaliśmy na drugiej randce pociągiem do Trójmiasta... Wspólna podróż: sam na sam w przedziale... Spacer po plaży... Molo... Pizza przed powrotem w eleganckiej pizzerii... Idealne warunki bu zakochać się :)))
Wtedy myślałam, że fajniejszego chłopaka nie mogłam spotkać (nadal tak mysle). Pamiętam to jaka byłam uśmiechnięta spacerując z Nim wtedy po sopockim molo :))) i jaka byłam smutna gdy musieliśmy wracać... Wtedy się zakochałam, w tym dniu :))) Polecam każdemu taki dzień... będzie co wspominać :)) |
|
8 luty 2007 heh no tak jakos wyszło że sie pokochaliśmy.... ja myśle że od pierwszego wejrzenia coś mnie tkneło ale pojechał i tyle go widziałam:( ale jak się odezwał a potem jeszcze miał bardzo powarzny wypadek mógł kaleką zostać to nas jakos do siebie zbliżyło..... i w końcu nastąpił ten przełom że wyznał mi co czuje takimi pięknymi słowami ż eise prawie nie popłakałam :*:*:*:*:*:* a kiedyś napisał mi sms "karolina co ja mam ze sobą zrobić ja tak bardzo cię kocham x96 ja po prostu cie kocham"
|
|
8 luty 2007 Urzekła mnie jego wielka wrażliwość i to że chciał mi pomagać chociaż wcale mnie nie znał (miałam poważne problemy ze sobą, z psychiką). No i był z niego taki kochany chłopczyk po prostu :) A jak go wreszcie zobaczyłam na żywo to po prostu odfrunełam w kosmos i nadal nie moge wrócić na ziemie :]
|
|
12 luty 2007 Ja też :]
|
|
12 luty 2007 ładnie, ładnie... :)) czekam na dalsze wypowiedzi :)
|
|
21 marca 2007 my zanim sie spotkalismy gadalismy ze soba po 6 godzin dziennie przez telefon przez 2 tygodnie.chyba najpierw sie zakochalam w jego glosie i we wnetrzu jakie mi ujawnil a potem gdy sie spotkalismy to juz wiedzialam ze bedzie kontynuacja..za nie wypuszcze go tak szybko z mojego zycia.zakochalam sie po uszy i mimio ze mieszka 381 km ode mnie i czasem jest ciezko (szczegolnie jak musze go zostawic na peronie)to i tak nie zaluje.nie sadzilam ze moge kogos pokochac tak mocno ze moglabym poswiecic siebie dla drugiej osoby..
|
|
16 września 2007 Nie potrafię wyjaśnić jak to się stało. Na ulicy się zobaczyliśmy. Jedno spotkanie i bum! Wzięło nas. Zakochalam się w chłopaku, który mieszka 1300km dalej.
|