Tylko zalogowani użytkownicy mogą dodawać nowe tematy, komentarze.
Zaloguj się lub zarejestruj się aby dodawać wypowiedzi.
osobnik | treść posta |
---|---|
19 października 2007 Hej, mam na imię Kaśka i mam dopiero 15 lat, ale coś nie coś o pierwszej pomocy wiem. Przechodziłam "kurs młodego ratownika". Ostatnio gdy szłam ulicą, widziałam, że jakaś pijaczka zasłabła, a jej koledzy - będący pod wpływem - nie wiedzieli co robić. Wszyscy stali i nie wiedzieli co robić. Ja zapytałam jako jedyna, czy nie trzeba pomóc, a ta pijaczka ze łzami w oczach, pokazywała na brzuch, mówiła, że bardzo ją boli, że ma cukrzycę i prosiła, żebym jej pomogła. Zapytałam, czy ta cukrzyca jest niadmiarem czy niedoborem cukru (bo słyszałam, ż istnieją dwa rodzaje) a ona powiedziała, że niedoborem, węc powiedziałam, żeby ktoś poszedł do kobiety która pracowała w sklepie obok i poprosił ją, żeby do szklanki wody dosy ***** dużo cukru i daliśmy to tej kobiecie do wypicia. Słyszałam, że właśnie taka bardzo posłodzona woda działa jak glukoza. Po pewnej chwili przyjachała karetka, a ja mogłam odejść ze świadomością, że zrobiłam dobrze - tak mi się wydaje...
|
|
26 października 2007 Każde postepowanie jest dobre o ile poszkodowanemu nie zaszkodzimy. Nawet zadzwonienie po karetkę jest swoistym udzieleniem pierwszej pomocy. Ostatnio maiłem taki przypadek gdzie dziewczyna dostała ataku padaczki połączony z krwotokiem z ust....przykra sparwa. A takich przykrych spraw mimo tego że nie pracuję zawodowo jako ratownim miałem już bardzoo dużo.
|