religia - Przyjaciele O Pio - grzechy widziane oczami O Pio
 
Aby zagłosować musisz się zalogować
Aby zagłosować musisz się zalogować
Tylko zalogowani użytkownicy mogą dodawać nowe tematy, komentarze.
Zaloguj się lub zarejestruj się aby dodawać wypowiedzi.
osobniktreść posta

grzechy widziane oczami O Pio grzechy widziane oczami O Pio grzechy widziane oczami O Pio (0)

grzechy widziane oczami O Pio 20 maja 2008
KRADZIEŻ
Kradzież jest grzechem łamiącym siódme przykazanie de¬kalogu (por. Wj 20, 15; Pwt 5, 19). Jak mówi katechizm, pra¬wo Boże "zabrania zabierania lub zatrzymywania niesłusznie dobra bliźniego i wyrządzania bliźniemu krzywdy w jakikol¬wiek sposób dotyczącej jego dóbr" (nr 2401). Również Jezus przypomina to przykazanie: "Nie kradnij" (Mt 19, 18). W każdym z nas jest trochę instynktownego powstrzymywania się od jawnego przywłaszczania sobie rzeczy lub pieniędzy, należących do innych. Często jednak, starając się zdobyć bo¬gactwo, dopuszczamy się różnego rodzaju malwersacji. Mamy wówczas do czynienia z oszustwem. Ewangelista Marek wśród przykazań dekalogu, ponownie przedstawionych przez Jezusa (zob. Mt. 19, 18, i Łk. 18, 20) wymienia również "Nie oszu¬kuj" (por. Mk 10, 19). Oszustwo jest zakamuflowaną kradzieżą, którą Ojciec Pio demaskował. Wobec niektórych peniten¬tów spowiednik nie wahał się użyć słowa "złodziej". Wyznali to miedzy innymi: pewien agent handlowy oraz pośrednik w sprzedaży domów.
Penitentce, która fałszowała na swoją korzyść świadectwa dostarczenia towarów, spowiednik nie dał nawet uklęknąć, krzycząc: "Precz złodzieju ... ! Idź napraw zło, które wyrządzi¬łaś swojemu krajowi". Kobieta wróciła do swojego miasta i naprawiła wszystko, ryzykując doniesienie i utratę pracy. Po dwóch lub trzech miesiącach wróciła do San Giovanni Roton¬do, by się wyspowiadać. Gdy znalazła się u stóp Ojca, natych¬miast wyznała, że kradła, oczekując, iż on doda jeszcze resztę do tego, co już poprzednio powiedział. Lecz święty spowied¬nik poprosił, by mówiła dalej i na koniec udzielił jej rozgrze¬szenia. Penitentka, zdziwiona jego wyrozumiałością, prawie nie wierząc zapytała: "Ojcze poznałeś mnie?". "Takiej twarzy jak twoja, raz zobaczonej, nie można zapomnieć" - powiedział sługa Boży
Pewien młody handlarz drzewem, był znajomym ojca Na¬zareno Caselli. Któregoś dnia zawiadomił go, że ma zamiar przyjechać do San Giovanni Rotondo, by wyspowiadać się u Ojca Pio. Mądry i przenikliwy brat spojrzał mu głęboko w oczy i powiedział: "Zostaniesz dobrze wyprany, bo on ma szczegól¬ne oko i widzi wszystko". Gdy przyjechał na Gargano, zapi¬sał się do spowiedzi. Kiedy nadeszła jego kolej, usłyszał: "Idź najpierw uporządkuj sprawę z tą partią drewna!". Po powrocie do domu był zawiedziony i wściekły. Zdecydował, że nigdy nie wróci do tego zakonnika, o którym wszyscy dobrze mó¬wili i uważali go za świętego. Lecz krzyk kapłana pozostał w jego uszach i niepokoił sumienie. Przemyślał swoją niezdrową sytuację i zmienił swe podejście. Uporządkował sprawę "tej partii" drewna, w której oszukał na wadze i powrócił. Wyspo¬wiadał się, a Ojciec Pio wysłuchał go po ojcowsku i udzielił mu rozgrzeszenia, przywracając spokój duszy