Tylko zalogowani użytkownicy mogą dodawać nowe tematy, komentarze.
Zaloguj się lub zarejestruj się aby dodawać wypowiedzi.
osobnik | treść posta |
---|---|
14 sierpnia 2006 hmm... moja przygoda rozpoczęła się od Kulki, potem doszli Nagietek i Florek. Zdarzyły się dzieci (2x). po dłuższym czasie przybyła Kawa. potem, niestety świnki zachorowały i zmarły ;( taki sam los spotkał także Figę ;(
|
|
18 sierpnia 2006 Zaczeło się od pięknego czarno-białego Peruwianczyka, którego dostałam na imieniny. W tym roku dostałam na urodziny rudo białą rozetkę. A teraz może bedą dzieci
|
|
16 listopada 2006 U mnie mama duzo mi opowiadala jak w dzieciństwie miala swoja swinke morska, a niedawno sama chcialam sprawdzic jak to jest miec takie fajne zwierzatko i kupilam :) Nazwalam ja Mimi :)
|
|
30 listopada 2006 A ja miałam już trzy świnki morskie :0 Milutkie stworzonka :)))
|
|
8 grudnia 2006 Hmmm... A więc tak wybrałam się do zoologicznego kupić sobie zwierzaczka (wtedy myślałam o chomiku) i gdy tak oglądałam zwierzaczki to sobie myślałam, że chomika już miałam (a nawet 4), królika też miałam, myszki, szczyry... A kiedy zobaczyłam małą klatkę na dolnej półce zobaczyłam... właśnie świnkę morską! Pani pozwoliła mi potrzymać ją na rękach i od tamtej pory jest moja. Nazywa się Vanilla i mieszka ze mną w pokoju. Myślę, że czuje się samotna więc na święta sprawie jej prezent - kupię jej jakiegoś przystojniaka. ;) Pozdrowionka dla waszych świnek!
|
|
21 grudnia 2006 Kiedy piesek mojego (Ś.P) dziadzia zaginął (mniejsza o to) chciałam mieć zwierzaka! Wybrałam się z bartem, mamą i tatą do zoologicznego i zobaczyłam mojego ZBYNIA :* (po dziadziusiu ;) czarno- rudo- biały ;] Zbyszek ma już 7 latek :]
|
|
28 luty 2008 Swoja pierwsza świnkę dostałam od mojego obecnego męża była to albinoska. Pamiętam że się jej bałam bo miała czerwone oczy :) ale potem mi przeszło... Kochane zwierzątko. Potem Do niej dołączyła rozetka-mężczyzna :) na którego moja koleżanka miała uczulenie i dlatego trafił do mnie. Albinoska niestety opuściła ten padł ze starości a zaraz po niej z tęsknoty odszedł rozetek... Potem powiedziałam że już nie chce mieć świnek bo strasznie za nimi płakałam. No i nie miałam dopóki nie poszłam do zoologicznego i nie zobaczyłam ślicznej długowłosej peruwianki podobno bardzo rzadki gatunek.To było śliczne zwierzątko ale swój żywot zakończyła zjedzona przez coś... Zostawiłam ja na dworze w klatce żeby trochę popasła sie na mleczu i coś ją zjadło... Drugiej takiej już nie znalazłam. Chciałabym mieć jeszcze świnkę ale na razie mam małego bobasa więc zwierzątko odpada...
|