Tylko zalogowani użytkownicy mogą dodawać nowe tematy, komentarze.
Zaloguj się lub zarejestruj się aby dodawać wypowiedzi.
osobnik | treść posta |
---|---|
23 lipca 2009 Stali w świetle księżyca, naprzeciwko starej kamienicy, słuchając szeptów swych serc, wierząc, że przyspieszony, miłosny rytm trwa wiecznie. On całował jej skronie, mrucząc jej do ucha wszystkie te piękne rzeczy, które robił z nią w myślach, kiedy ona było daleko, jeszcze nie jego, jednak czuł jej istnienie w minionych sekundach papierowego Czasu. Ona słuchała, potakując głową regularnie co sekundę, pożerając cynizmem jego serce w myślach, obliczając zysk nudnej znajomości z irytującym mężczyzną. Uczucia traktowała z niedoścignioną brutalnością, lubiła rzucać nimi o ścianę, a potem spuszczać je w toalecie. Nienawidziła mężczyzn, kochała ich pieniądze. Osobnik stojący przed nią był kolejną kartą kredytową, którą zamieniała na hektolitry Bacardi i waniliowe cygara prosto z Indii. Naśmiewała się z zakochanych, bawiły ją do łez maślane oczy uwiązanego w miłości człowieka. Niewola budziła w niej obrzydzenie i litość. Wymagała od życia intensywnego smaku, najlepiej jakby pachniał rubinami. Nieczułe klejnoty stanowiły nadzwyczaj interesujące towarzystwo.
Miała dzisiaj dobry humor. Ostatni raz widziała jego głupkowatą twarz, dobrze zaplanowała ich pożegnanie. Trzymała go za rękę, nie cierpiała jego dotyku, jednak luksus kosztuje i wymaga największego poświęcenia. Krzyk odbił się od ścian i zapisał swój dźwięk w jej głowie. Dlaczego Miłość tak strasznie łka kiedy wiercisz ją nożem w sercu? Pieprzona histeryczka, przecież i tak nie żyłaby długo. Przyspieszyła proces, który odbyłby się w przyszłej teraźniejszości, a ona czekać nie będzie, jest tyle rubinów do zdobycia. |
|