Tylko zalogowani użytkownicy mogą dodawać nowe tematy, komentarze.
Zaloguj się lub zarejestruj się aby dodawać wypowiedzi.
| osobnik | treść posta |
|---|---|
 2 listopada 2006Czemu wrodzona antypatia :P ??
Dlatego, że jednorożca może dosiąść tylko dziewica XD ?? |
|
| 2 listopada 2006 ciii... noż, myślałam że nikt nie poruszy tego drażliwego tematu! :P
|
|
| 3 listopada 2006 Ha! Się w Warhammera gra, to się wie :D Poza tym jestem bezpośredni :P
A właśnie wracając do postaci... Nikt z was nie lubi Isengrima? Przecież dowódca Scoi'atael to też bardzo barwna postać. Elfy u Sapkowskiego są przedstawione bardzo interesująco. I chociaż nie lubię ich tak jak Eldarów u Tolkiena, to jednak są wyjątkowe i mają w sobie coś pociągającego... |
|
| 3 listopada 2006 szczerze mówiąc to właśnie przez Sapkowskiego przeszła mi elfofilia, którą miałam przez Tolkiena. ;)
a co do Warhammera i tym podobnych... od pewnego czasu mam alergię na rpg, niestety. :/ |
|
| 3 listopada 2006 Oj ja po ostatniej sesji ze studentami filozofii powróciłem na ściężkę RPGów. Co prawda system "Wiedźmin" mi się nie podoba, ale to szczegół :P
Dobra, dobra ja tu elfofilem nie jestem, co najwyżej elfkofilem :P A elfy u Sapka mają dużo bardziej złożoną naturę. Chociaż moim ideałem i tak jest Fingolfin... |
|
| 3 listopada 2006 no właśnie - Sapkowski przedstawia elfy ciekawiej, ale w dość złym świetle ("elfy do rezerwatu!" i te sprawy ;)) - a po lekturze wiedźmina te tolkienowskie wydają się takie... zbyt cukierkowe.
w wiedżmina grałam kiedyś kilka sesji, więcej nie miałam okazji. teraz rpg mam dosyć na dłuugo, ze względu na hm... stosunki społeczne w mojej ex-drużynie. :/ |
|
| 3 listopada 2006 Wszystko zależy od drużyny :)
Oj elfy nie są cukierkowe - chociażby Feanor, Fingolfin, Eol... nie, nie.. to bardzo złożone istoty. Ale u Sapkowskiego są takie.. hm.. bardziej ludzkie. Mają więcej negatywnych cech, ale ich zachowania są nam przez to bliższe. Poza tym, kurde Sapek zrobił z nich quasi-SS :D |
|
| 3 listopada 2006 zależy, zależy... w mojej się grało całkiem dobrze, ale do czasu.
jasne, Tolkien ma dość rozbudowane postacie (chociaż zależy do czego porównywać...) - ale jak dla mnie to elfy w jego wykonaniu są takie... straszliwie dobre, że aż sterylne i potwornie nierealne. (powiedzmy że mówię o elfach we władcy, bo np. w silmarillionie różnie to bywało - ale mimo wszystko). uch, wysłowić się nie mogę! |
|
| 4 listopada 2006 Silmarillion powstał nieco później więc Tolkien pomyślał chyab, że warto rozudować psychikę pierworodnych.
No wiesz jak się patrzy na Legolasa to można tak pomyśleć, ale w Lothlórien już takie dobre nie były :) |
|
| 4 listopada 2006 Silmarillion powstał nieco później więc Tolkien pomyślał chyab, że warto rozudować psychikę pierworodnych.
No wiesz jak się patrzy na Legolasa to można tak pomyśleć, ale w Lothlórien już takie dobre nie były :) |
