Tylko zalogowani użytkownicy mogą dodawać nowe tematy, komentarze.
Zaloguj się lub zarejestruj się aby dodawać wypowiedzi.
osobnik | treść posta |
---|---|
18 maja 2011 artykul o nowym miejscu rehabilitacji niepelnosprawnych.
wyborcza bielsko biala http://miasta.gazeta.pl/bielskobiala/1,88025,7070677,Niepelnosprawni_kucharze__masazysci__bufetowi.html Gości wita recepcjonista na wózku inwalidzkim. Świetny masaż to zasługa schizofrenika, a w kuchni pracuje osoba niedowidząca. Obsługę nowego ośrodka wypoczynkowego w Lalikach stanowią niepełnosprawni. Placówka, która przed kilkoma dniami została otwarta w Lalikach na pograniczu polsko-słowackim, jest pierwszą tego typu w województwie śląskim. Jej nazwa brzmi dość skomplikowanie. To Zakład Aktywności Zawodowej - Ośrodek Rehabilitacyjno-Szkoleniowo-Wypoczynkowy "Laliki". Jednak dla zwykłego gościa pachnący nowością obiekt jest po prostu przyjemnym hotelem. Jedyną różnicą jest to, że jego obsługę stanowią w większości osoby niepełnosprawne. - Zadaniem Zakładów Aktywności Zawodowej jest rehabilitacja osób niepełnosprawnych i przywracanie ich na otwarty rynek pracy. Ludzie, którzy do tej pory głównie siedzieli w domach, uczą się nowych zawodów i mają szanse na normalne funkcjonowanie - wyjaśnia Jan Chmiel, dyrektor Bielskiego Stowarzyszenia Artystycznego "Teatr Grodzki", które uruchomiło ośrodek w Lalikach. Stowarzyszenie od lat zajmuje się ludźmi zagrożonymi społecznym wykluczeniem, w tym niepełnosprawnymi fizycznie i umysłowo. W Bielsku prowadzi już jeden ZAZ - drukarnię i introligatornię. Badania prowadzone na terenie Żywiecczyzny wykazały, że jest potrzeba stworzenia tam takiego zakładu. Dzięki 6-milionowej dotacji z Państwowego Funduszu Rehabilitacji Osób Niepełnosprawnych zaadaptowano do nowych funkcji budynek niewykończonej szkoły. Jest w nim 21 eleganckich pokoi hotelowych, sale konferencyjne, jadalnia, zaplecze rehabilitacyjne i odnowa biologiczna. Wypoczywać może tu 60 gości. Aż 22 osoby z obsługi to niepełnosprawni. Zajmują stanowiska pomocy kuchennych, pokojówek, recepcjonistów, rehabilitantów. Pracują na dwie zmiany, a do zakładu są dowożeni busami. Mają rozmaite schorzenia. Recepcjonista i obsługa bufetu jeździ na wózku inwalidzkim, pomocnik kuchenny niedowidzi, wśród masażystów jest chory na schizofrenię i osoba po chorobie Heinego-Medina. - Jest z nimi dobry kontakt, bardzo się starają - mówi Łukasz Krysta, instruktor-rehabilitant. Michał Szczotka jest dowożony do pracy z niedalekiej Soli. Ma 20 lat i jest to jego pierwsza praca. W ośrodku jest pokojowym. - Moim zadaniem jest sprzątanie pokoi, zmiana pościeli. Podoba mi się tutaj. Jestem zadowolony, bo wcześniej siedziałem w domu - opowiada Michał. |
|
18 maja 2011 przez dziwne zrzadzenie losu, mialem okazje goscic w Lalikach w ostatni weekend.
tytulowa masazystka-schizofreniczka zrezygnowala juz z pracy z powodu natloku obowiazkow, masazysta po haine-medina zmarl smiercia naturalna, ale na ich miejsce wszedl bardzo uzdolniony niedowidzacy (ma 90% ubytku) Daniel, byly kucharz, ktory odkryl swoje powolanie w pomaganiu innym niepelnosprawnym. Daniel bral udzial w szkoleniu masazu tajskiego, ktore tam prowadzilismy. W poczatku listopada planowany jest tam kolejny kurs masazu tajskiego, polaczony z kursem masazu klasycznego, dla tych niepelnosprawnych, ktorym nie udaje sie znalezc odpowiedniej szkoly w swoich okolicach. organizator kursu zapewnia dowoz ze stacji kolejowej czy autobusowej w Zywcu. Sam osrodek przystosowany jest dla inwalidow na wozkach, a rowniez dla niewidomych/niedowidzacych. Osrodek ma bardzo dobrze wyposazone gabinety masazu i fizjoterapii, rowniez sale gimnastyczna, gym, nawet gabinet pielegniarski i lekarski, wiec mozna polaczyc wypoczynek z rehabilitacja. w czasie, gdy tam bylem, byla grupa niepelnosprawnych z roznymi ulomnosciami. Ostatnio rowniez sportowcy boksu tajskiego zaczeli tam przebywac, bo rehabilitant jest rowniez trenerem tej dyscypliny. |