Tylko zalogowani użytkownicy mogą dodawać nowe tematy, komentarze.
Zaloguj się lub zarejestruj się aby dodawać wypowiedzi.
osobnik | treść posta |
---|---|
12 sierpnia 2006 och... zaraz sie wnerwie...tak sie rozpisalam a to poprostu zniklo...
bo ja chcialam powiedziec ze tez sie zgadzam z fafalem :D z pogo wychodzi sie z siniakami i czasem z pozdzierana skora, jak ma sie pecha mozna zlamac nos... ale kto klimat kuma ten wie jak to jest w pogo...wiec mowic nie bede ;p tylko ze wiadomo tez ze pogo zalezy od tego na jaki koncert sie idzie... ska punk metal - trzeba sie rozpychac lokciami i uwazac czy zaraz ktos nie spadnie tobei na glowe.... ale reage to jest raczej radosne podskakiwanie... wiec jezeli idzie sie na koncert przykladowych analogsow i chce sie radosnie podskakiwac to lepiej ustytulowac sie gdzies z tylu a przud zostawic dla pogo, bo tak czy inaczej to pogo sie tam rozkreci a wtedy mozna zostac uszkodzonym pissssssssssss |
|
26 sierpnia 2006 to o czym napisał bialostoczanin to się zdarza ale raczej żadko zależy na jakich koncertach.. bo ja np to żadko się z takim czymś spotykam :P Jeśli nie wchodzą w gre siniaki to nie ma mowy o Pogo
|
|
20 września 2006 taaa...ostatnio na Farben Lehre w Płocku ktoś 'pojechał do Rygi' podczas pogowania. śmierdziało jak cholera.ale pogo było fajne. 7 godzin uh...
|
|
12 października 2006 Pogo to nie tylko zwykły taniec, to czeba czuć! To nie zwykłe przepychanki, a czasami łokcie i mocniejsze trzaskanie się o siebie jest przyjemne ;))
|
|
14 października 2006 no wkoncu normalna wypowidz :D w pogo trzeba krwi ! łokcie i kolana !
jak nie pasuje zawsze mozna z boku tanczyc sobie makarene :P |
|
17 października 2006 pogo wymiata, najlepiej sie tanczy jak sie jest narypanym.... :D
|
|
24 października 2006 Pogo zawsze i wszedzie... Problemem jest tylko moj wzrost, bo zawsze dostaje łokciami w oczy... :P :D
|
|
28 października 2006 ja uznaje tylko ostre pogo :D takie ze wychodzi sie mocno posiniaczonym a takze zakrwawionym(najlepiej jesli jest to czyjas krew :D ) dwa razy mialem zlamany nos w pogo:D pierwszy raz to jak bylem gowniarz i sie wepchnalem miedzy "metali" :D zaczalem machac rekami jak ryba bez wody i trach z nosa kapie krew i takie tam :D z kolei drugi raz zlamany nos mialem w masakrycznym pogo na koncercie schizmy tam to sie dzialo :D w polowie oberwalem po nosie az mi sie gwiazdki pokazaly :D ale do konca wytrzymalem i nie pozostalem tlumowi dluzny :D:D ogolnie uwielbiam sie wyszalec w pogo :D lepsze to niz bicie sie na ulicy z jakimis żulami :D
|
|
29 października 2006 Czytałam kiedyś, albo słyszałam, wypowiedź wokalisty jednego zespołu. Chodziło mniej wiecej o to, że śmieszy go patrzenie na np. ich koncertach na ludzi, którzy zamiast tańczyć porządne pogo, to sobie skaczą.
Dla mnie pogo to przedewszystkim siniaki, podbite oczy, krew. Kiedys mój brat wyszedł z pogo z rocietą brwią. Ale tak to jest. To jest właśnie prawdziwe pogo :) |
|
31 października 2006 ... zdania tutaj widze ze są bardzo podzielone :P no ja lubie pogo takie mocne... rzex a nie takie skakanie i przypadkowe ocieranie sie o siebie... bez sensu cos takiego :/
|