Tylko zalogowani użytkownicy mogą dodawać nowe tematy, komentarze.
Zaloguj się lub zarejestruj się aby dodawać wypowiedzi.
osobnik | treść posta |
---|---|
1 stycznia 2007 DZINA przepraszam cie bardzo ale nie za bardzo wiem o co ci kaman.. owszem doradziłyśmy ci ale nikt cie nie popieral..wrecz przeciwnie..a jak juz pogadasz z tym z ktorym chodzisz to daj znac oki?? i powiedz co i jak sie siweci :) pozdrawiam :*
|
|
2 stycznia 2007 niunia91 poprostu jest nam wdzieczna za rade i to wszytsko:)
ale nie ma za co dziekowc, jak sie powiedzie to dopiero bedzie za co:) |
|
4 stycznia 2007 A ja kocham swojego kolege, który nic o tym nie wie. I ja nie wiem co on do mnie czuje... :(
|
|
6 stycznia 2007 Kasiunia to moze warto mu jakos podsunąc ta wiadomość... nigdy nie wiadomo co ci się wymyka z dłoni...
|
|
6 stycznia 2007 ja zakochalam sie w pewnym chlopaku, ja wiem ze tez on cos do mnie ale 2 miesiace temu rozstal sie z dziewczyna i o niej nie moze zapomniec i ja to widze ze chcialby ze mna byc ale o tamtej nie moze zapomniec ...
|
|
6 stycznia 2007 bo bardzo trudno jest zapomniec o osobie ktora sie na serio kocha :(
|
|
8 stycznia 2007 jagodka04 niestey ale musiz mu dac troche czasu, "czas leczy rany" i to naprawde sei sprawdza. jezeli chce byc z Toba to uda mu sie zapomniec o niespełnionej miłości...
|
|
8 stycznia 2007 byc moze czas goi rany..ona go kocha a on kocha inna...to byloby dziwne gdyby ona na niego czekala...nie wiadomo kiedy on przestanie kochac tamta i nie wiadamo czy w ogole on przestanie tamta kochac...wiec czy jest sens zycia marzeniami... zycia w zludzeniu... pozdrawiam :)
|
|
9 stycznia 2007 problem polega cyba na tym czy on wogole chce zapomniec??
najpierw to trzeba rozwiazac a reszta sama sie uloży tak mi sie wydaje... a dzieki marzeniom życie jest piekniejsze...oczywiscie bez przesady |
|
12 stycznia 2007 ja kochalam chlopaka ktory tez mnie kochal ale niemoglismy byc razem bo mieszkamy za daleko i to niemialo by sensu.. i ja od jakis 2 miesiecy zakochalam sie w takim cudnym i wogole spoko kolesiu.. i on we mnie tez.. niejestesmy ze soba.. ale taki uklad mi pasuje (spotykamy sie np razem idziemy gdzies, spedzamy mnustwo czasu ze soba i jest nam dobrze).. bo tak jest duzo lepiej (bez zobowiazan, choc jakies sa napewno ale nieodczuwalne) takie spotykanie ma swoje wady i zalety.. i niektorzy tego niepopieraja.. ale wazne jest zeby byc szczesliwym :)
pozdro ;* |