porzednie
Kolega ojczyma namawia mnie na zwiedzanie bunkrów, podczas którego robił mi fotki aż do chwili gdy po obiedzie w knajpie podczas którego wypiłam kilka drinków, zeszliśmy z głównej trasy i pan Marek nie wytrzymał widząc mój wypięty tyłeczek...
porzednie