* * *
Boże spraw żebym nie zasłaniała sobą Ciebie
nie zawracała Ci głowy kiedy ustawiasz pasjanse gwiazd
nie tłumaczyła stale cierpienia - niech zostanie jak skała ciszy
nie spacerowała po Biblii jak paw
nie liczyła grzechów lżejszych od śniegu
nie załamywała rąk nad Okiem Opatrzności
żeby serce moje nie toczyło się jak krzywe koło
żebym nie tupała na tych co stanęli w połowie drogi
między niewiarą a ciepłem
a zawsze wiedziała że nawet największego świętego
niesie jak lichą słomkę - mrówka wiary