bialostoczanin

Jestem chory dziki wariat, coś prowadzi mnie za rękę: może Pan, może Szatan - sam już nie wiem co to jeeeest ;) i tu się zaczyna historia, o mojej naturze, o moich zamiłowaniach muzycznych, o podejściu do życia... ;)

Są anarchiści;
Są naziści;
Są wierne słuchaczki Radia Maryja;
Są wierni słuchacze Behemotha;
Są profesorowie;
Są głupcy....
etc, etc...
I pośrodku tego wszystkiego jest eMsi - który nienawidzi nienawidzieć, kocha kochać, nie lubi braku wyobraźni, cieszy się każdą rzeczą którą ma, i trudno mu jest zrozumieć ludzi którzy tak nie mają ;)

Człowiek który chce zrobić zawsze coś dla ludzi i dla siebie.
Człowiek który chce współzałożyć ośrodek kultury żeby uczynić życie ludzi piękniejszym.
Człowiek który zbiera ludzi, żeby założyć Stowarzyszenie Miłośników Kolei, żeby udowodnić że razem możemy więcej:)
Człowiek który uwielbia się przemieszczać rowerkiem i w związku z tym popiera idee aktywnych rowerzystów ;)
Człowiek dla którego chcieć znaczy móc...Dla którego problemem nie jest wyjechanie na drugi koniec Polski nawet jeśli dowiaduje się o tym na chwilę przed wyjazdem, nawet jeśli nie ma żadnych pieniędzy :)
Człowiek dla którego robienie zdjęć jest wspaniałym przeżyciem ( nawet jeśli dysponuję wiedzą że te zdjęcia są nijak dobre ;)
Człowiek którego subkulturą było zawsze jego własne myślenie i jego spojrzenie na świat i nigdy z żadną subkulturą nie będzie się identyfikował, choć by nie wie jak kochał daną grupę ludzi.
Człowiek który uwielbia bawić się na koncertach, podróźować...
Człowiek który chce rozmawiać z każdym człowiekiem - anarchistą, naziolem, słuchaczkami radia maryja, fanami Behemotha, idiotami, czy profesorami...
Człowiek który wierzy w to że " Jest paru ludzi, jest parę w życiu dobrych chwil, które warto mieć by żyć ;)" jak to śpiewał Artur Gadowski.
Człowiek który potrafi się cieszyć tym co ma i stara się tym zarażać ludzi.
Człowiek który człowiekowi wybaczył by wszystko - bo jak to ja powiadam - człowiek to tylko człowiek :D
Człowiek który " Jak go kiedyś zapyta Bóg u siebie ( choć eMsi rozpatruje Boga tylko jako kogoś kto trzyma ludzi przy życiu, lecz uważa za głupotę że ludzie Boga sobie wymyślili :), co dałem mu od siebie- odpowiem że wierzyłem i kochałem i BYŁEM TYM KIM CHCIAŁEM BYĆ " ( jak to pośpiewywuje Adam Nowak ).
Człowiek dla którego nie ma słowa "muszę" ( w przeciwieństwie do "chcę" lub "mogę" :)
Człowiek który wg. własnych mott ( ciekawa odmiana ;) sam sobie tworzy podkłady pod piękne chwile ; Żyje jak czuje & czuje jak żyje...
Człowiek, który wychodzi z załorzenia, iż trzeba się cieszyć, tym co mamy, ale jednocześnie rozpaczać, że mamy tylko tyle... i czynić wiele żeby to zmienić... ( taki mix powiedzeń ludowych: Amerykańskich, Rosyjskich i eMsiego )
Człowiek szczery, prawdziwy & szalony, lubiący kolor zielony, żółty i trochę mniej czerwony :) ( tu troszkę pocytowałem Wojtka Wajdę ;) .
Człowiek który " bierze życie jakim jest, wiedząc że na drugie nie ma szans" ( czerpane z Myslovitz, ale mam podejrzenia iż zespół mnie upił i kazał napisać text "Acidland-u", a ja już tego nie pamiętam ;)
Człowiek który " Żyje chwilą i uśmiecha się do ludzi z całych sił, i twierdzi, że jak by każdy tak robił, to nikt nie był by sam" (troszkę pocytowane z Maćka Balcara) .
Człowiek który przy tym wszystkim, wierzy w bezsens istnienia ---> to jest dopiero luuuuuuz ;)
Człowiek który tu kończy swoją wypowiedź o sobie co nie znaczy, że taki jej kształt pozostanie tu na wieki ;)
Ale czy aby napewno człowiek? ;)

A co on lubi ? :)
-lubię lubić ;)
-lubie kochać ;)
-lubię być niezależny...
-lubię ogólnie pojętą kulturę - to co wspaniałego stworzy człowiek - od muzyki, przez obrazy, wiersze, po fotografię :)
-lubię pomagać ludziom---->ale nie ciągnąć za rękę :)
-lubię przemieszczanie się rowerkiem ---> i nie ważne czy chodzi tu o wyjazd do znajomych, sklepu, czy o kilkudniową wycieczkę rywerkiem ;) --- i tak go uwielbiam :) ( nawet jak mi się rama połamie w moim umierającym 10-cio latku ;)
-ogólnie pojęte podróże- czy to ma być podróż stopem dookoła Polski, czy wypad na imprezę do Warszawy pociągiem, czy maxymalne wykorzystywanie Biletu Turystycznego PKP,czy rajdy piesze, czy objechanie regionu rowerkiem, czy tygodnowy spływ kajakowy, a nawet autostop do Hiszpanii :)... poprostu wszelakie odczucia które kojarzyć się mogą z tak owymi wyprawami: począwszy od wspaniałej zabawy z przyjaciólmi, przez poznane osobistości, po oglądanie niesamowitych zakamarków świata ;)
-lubię brać do plecaka tylko miłość i wino - i zararzać tym ludzi :)
-o tym że mam pociąg do pociągów już chyba nie muszę wspominać jako współzałożyciel Stowarzyszenia Miłośników Kolei - Kolejowe Podlasie :) ( uwielbiam godzinami obserwować pociągi, robić im zdjęcia, przemiaszczać się nimi, składać z nich modele, jeździć na targi kolejowe, łazić po starych torach, kombinować jak by tu załatwić drezynkę, czy dogadać się z maszynistą żeby przejechać się lokomotywą ;)... < reszta moich zainteresowań związanych z koleją do odkopania w statucie Stowarzyszenia który dniami i nocami zamęczałem z kolegą Jankiem ;) >
-lubię zrobić wszystko tak jak ja chcę :D nawet jeśli tylko mi by to się miało podobać ;) ( i co z tego że cały naród nosi kurtkę, jak dla eMsiego jest ciepło ;) " Nic nie trzeba robić dla zasady, i nie wszystko musi mieć swój sens "
-lubię Festiwale Rockowe ;) (szczerze uśmiechnięte, rozbawione twarze) , a nawet coś bardziej niż lubię ;)....
-...wspaniałe odczucie towarzyszące wyjazdom pociągniem na Woodstock, to co się tam dzieje... tego się nie da opisać słowami ;)
-ale sam już nie wiem czy bardziej nie kocham mniejszych imprez, ...festiwale na kilka tysięcy ludzi, kilkadziesięciu znajomych wokół: namioty, wino ,kobiety, śpiewy, wspaniali ludzie, genialne rozmowy, śmieszne sytuacje, smrodo-zapach ogniska, wspólne skakanie po kałurzach, rozśpiewane długaśne wyprawy na koncert, ...już ja nie będę pisał... tam trzeba być ;)
-cytując zespół KSU ( który w całej jego twórczości niekoniecznie popieram :) " Biorę z życia to co jest najlepsze, piję wi i laski pi...e;)", nie rozumiem ludzi którzy dla zasady/religii/etc. wyrzekają się przyjemności.... ; przecież to co przyjemne to wspaniałe, to co wspaniałe dobre..... < ot się nauczyciel znalazł ;P >
-acz nie nawidzę jak ambicja ludzka zamyka się tylko na tych fragmentach ( acz to toleruję, przecież jak ktoś jest słabszy to nie oznacza że jest gorszy) - tak, jeszcze raz przypomnę to magiczne słowo dla niektórych prezydentów/pigmejów co jego nie znają...
-ciekawe rozmowy z mądrymi ludźmi ( choć chętnie porozmawiam z każdym :) które nie raz biją w serducho :)
-normalnych ludzi którzy normalnie myślą i czują i jeszcze do tego się uśmiechają ;)
-kukurydzę w puszce /nie żart/ ;)
-uczucie, jak z jednego ze zdjęć, wychylam się na max z okna w pociągu ( nawet i jeszcze bardziej ;) , ręce w górę, oczy w niebo i w plener, a ciało leeeeeeciiii bo chce :) , i to jest radość dla duszy :)
-uwielbiam nie brać życia na poważnie, bo i tak nie wyjdę z niego żywy :)
-czytać Przekrój i Nationalki :)
-jeść - często i smacznie :D bez gadania :)
-mieć odczucie przewspaniałe że kultura ( wiersz, sztuka, film czy piosenka ) przez każdego zostały odebrane inaczej, nawet jak autor miał zupełnie inne zamierzenie :) - dla mnie, do im większej ludzi, im większą ilościa przekazów kulturka jest odbierana jest kultura tym lepiej :)
-naśladować w szczerym, prawdzimym i szalonym podejściu do życia Muminki w których lekturę już nie raz się wgłębiałem :)
-słuchać szybkiej, skocznej, i melodyjnej muzyki :)i oczywiście bawić się przy niej ( i nie ważne czy będzie to rock, metal, hip-hop, dance, techno, transik;),jazz, blues, folk, raggae czy ska, a nawet disco polo :) Acz nie ukrywam że uwielbiam T. Love, Irę, Myslovitz, Happysad, Farben Lehre, Akurat, Sydneya Polaka, Habakuk. Ale najbardziej w muzyce ruszają eMsiego texty które mocno biją w serducho , są strasznie wgłębne i męczące w swojej wspaniałości ;), nawet jeśli te słowa wręcz prozaicznie proste są ....
-fotografować w szczególności twarze i kolej ;), ale aparat lubię mieć zawsze ze sobą :) i robić zdjęć milion dla wszystkiego i niczego wiedząc że na milion zdjęć porządnie wyjdzie 1dno, albo i żadne...
-zbierać wszelakie pamiątki ( od plakatów z koncertów, po piasek znad morza ) czego najlepszym obrazem jest wystrój mojego pokoju :) a wkrótce i biura :)
-żyć tak żeby po mojej śmierci ludzie się nudzili :)
-lubię porządnie odpoczywać, ale i porządnie pracować....

Czego nienawidzi :) ?
Nienawidzę nienawidzieć...
Nienawidzę tych, co nie nawidzą - co nie znaczy że nie toleruję !!! < tak panie Kaczyński ;> ( Polska dla każdego - jebać Kaczyńskiego ;) [ mam nadzieję że zrozumiano moją, jak że złorzoną wypowiedź ;) ]

Resztę rzeczy których nie nawidzę, zamieszczę w analizie piosenki Jacka Kaczmarskiego " Nie lubię " którą bardzo szanuję :D ( moje komentarze w nawiasach )

Nie lubię gdy mi mówią po imieniu
Gdy w zdaniu jest co drugie słowo - brat
Nie lubię gdy mnie klepią po ramieniu
Z uśmiechem wykrzykując - kopę lat!
( kłamstwa, kłamstwa... choć jestem w stanie je zrozumieć )

Nie lubię gdy czytają moje listy
Przez ramię odczytując treść ich kart
(dla mnie to ludzie którzy nie potrafią się cieszyć własnym życiem, przez co utrudniają życie innym, ale to także jestm w stanie zrozumieć )

Nie lubię tych co myślą, że na wszystko
Najlepszy jest cios w pochylony kark
Nie znoszę gdy do czegoś ktoś mnie zmusza
Nie znoszę gdy na litość brać mnie chce
Nie znoszę gdy z butami lezą w duszę
Tym bardziej gdy mi napluć w nią starają się
Nie znoszę much co żywią się krwią świeżą
Nie znoszę psów co szarpią mięsa strzęp
Nie znoszę tych co tępo w siebie wierzą
Gdy nawet już ich dławi własny pęd!
(przemocy, wojny, bezsensownego zła niesionego wobec drugiego człowieka i wszystkiego co się z tym wiąrze < nienawidzę tego że w takiej przykładowej wojnie w Iraku mówi się tylko o zabitych Amerykanach,a o milionach cierpień związanych z milionami zabitych Irakijczyków nikt słowem wspomni > choć jako człowiek dla wszystkich czasami niestety rozumiem użycie siły.... )

Nie cierpię poczucia bezradności
Z jakim zaszczute zwierzę patrzy w lufy strzelb
(nie lubię jak ludzie nie potrafią poradzić sobie w życiu, nie wiedzą jak wiele pięknego mogą, zamęczają się w imię chorych ideałów.... i właśnie dlatego im pomagam :)

Nie cierpię zbiegów złych okoliczności
Co pojawiają się gdy ktoś osiąga cel
(tu chyba nie trzeba tłumaczyć, każdy to zna...)

Nie cierpię więc nie wyjaśnionych przyczyn
Nie cierpię niepowetowanych strat
(ludzi którzy na chama wręcz się głupio tłumaczą wiedząc że i tak kłamią/nie mają racji ;)

Nie cierpię liczyć nie spełnionych życzeń
(tak właśnie ja wielki marzyciel, jak by mi coś nie wyszło to..... ale mi i tak wszystko wychodzi, i wchodzi ;)

Nim mi ostatnie uprzejmy spełni kat
(poczucia że kiedyś bedzie kaniec wszystkiego...)

Ja nienawidzę gdy przerwie mi rozmowę
W słuchawce suchy metaliczny szczęk
(nagłe przerwanie jakiejkolwiek przyjemności; wwalanie się na siłę do kogoś/na kogoś/w życie kogoś; fakt że nie mogę rozmawiać z milionem osób na raz )

Ja nienawidzę strzałów w tył głowy
Do salw w powietrze czuję tylko wstręt
(jeszcze raz mój wstręt do użycia siły w rozwiązywaniu konfliktów, tych większych, czy tych mniejszych)

Ja nienawidzę siebie kiedy tchórzę
Gdy wytłumaczeń dla łajdactw szukam swych
Kiedy uśmiecham się do tych którym służę
Choć z całej duszy nienawidzę ich!
(nienawidzę, i to chyba już tak najbardziej siebie bezradnego, siebie który nie potrafi czegoś zrobić, komuś pomóc, kogoś pocieszyć, nienawidzę gdy komuś zrobię coś złego, nawet przez przypadek, a później ktoś przez to cierpi...)

~ ~ ~ ~ ~ ~ ~ ~ ~ ~ ~ ~ ~ ~ ~ ~ ~ ~ ~ ~ ~ ~ ~ ~ ~ ~ ~ ~ ~
------ i już tak po za piosenką :)

-uczucia jak chcę pomóc/być/rozmawiać/etc. dla wszystkich/ze wszystkimi, a tak naprawdę okazuje się że człowiek dla każdego, to człowiek tak naprawdę dla nikogo;
-i błota pośniegowego;
- czerwonych świateł ;
-moich myśli jak najbardziej szczerych, że to wszystko jest bez sensu, bo i tak kiedyś wszyscy zejdziemy, bo i tak kiedyś NIC nie będzie... I właśnie najbardziej męczące jest te słowo NIC... ;) Że koniec, kalapita i już... I właśnie dlatego tych którzy wymyślili sobie Boga nie uważam za głupców :)
-dźwięku 40to letniego odkurzacza, i tartego styropianu :)
-jak gdzieś wyjeżdzam z ludźmi, tysiąc razy przed wyprawą tłumaczę żeby wziąść jeden plecak i już... a później się okazuje, że eMsi który wziął jeden mały plecak, nosi tysiąc toreb, czego nienawidzi i potrafi rzucić/kopnąć taką torbą :) I stąd się wzięło moje piękne powiedzonko " Jak nie wiesz co zapakować na drogę, to weź ze sobą miłość i wino "

Wymarzony partner...ot ciekawostka : :) :
A więc tak - eMsi w ogólnie pojętą miłość nie wierzy, ale to nie znaczy....
;) To znaczy że eMsi wierzy, że może być dwoje ludzi, którzy będą się ze sobą wspaniale czuli :), dobrze się dogadywali, etc. ale to nie musi odrazu oznaczaćm że to jest miłość ;)
eMsi nie potrafiłby być z dziewczyną tylko dlatego że wypada, bo tak i już... bo coś tam i owaś tam ;) tak to się ludzie tylko męczą ;)
To jest mniej i ciut więcej niewiarygodne żeby eMsi poznał osobnika płci przeciwnej o takim samym spojrzeniu na świat jak jego spojrzenie, ale cóż... ;)
To powinna być osoba przy której człowiek nadal zachowywał by się naturalnie,niczego nie wstydził, poprostu robił wszystko tak jak zawsze, ktoś kto będzie miał podejście do życia niemal, że takie samo jak moje, dzięki czemu nie będzie problemu z czerpaniem razem we dwójkę i wspólnie z ekipą znajomych radości z życia :) To ma wyglądać tak że dwie osoby będą jak jedna osoba ;) poprostu będą tworzyły jedno :) gdziekolwiek by nie były ;) ktoś kto chce przezyć życie tak jak ja - ktoś kto nienawidzi siedzenia w domu dla zasady, ktoś kto chwyta każdą chwilę, każdą radość z życia bo wie że na drugie nie ma szans ( bo tylko raz Bóg(?;) na ten świat nam pozwala przyjść ( zawsze lepsze coś niż nic ;)
Osoba z którą każda sekunda będzie pełna uśmiechu na twarzy, radości z życia i wyzwolona od wszelkich przykrości... , nie standardowych sytuacj z 90 % związków które po danym czasie trwania sprawiają już tylko uczucie wręcz odwrotne do radości... :D
Dobrze też żeby dana osoba była mocno zwariowana, bo to też daje wiele możliwości czerpania wielkiej radości z życia :)
Ps. eMsi nigdy się nie ożeni, ot tylko dlatego że tak wypada :D
* i jeszcze jedno Ps ;) nie ważne na jak długo - ważne żeby przez daną za przeproszeniem miłość źadna osoba nie cierpiała, a reszta to już wsio rybka ;) , żeby było dobrze, miło i przyjemnie ;)
~~~~~~~~~~~~~~ MIŁOŚĆ JEST JAK BÓG~~~~~~~~~~~~~~~