gosik

Miłość mojego życia!!! Studiuję na Akademii Muzycznej w Szczecinie, gram na klarnecie (potocznie na kiju;). Ale słucham też jazzu, reggae, rocka, poezji śpiewanej- wszystkiego, co nie jest tandetne. Nie zamykam sie na nowe doznania w tej kwestii;) Lubie do muzyki poskakać, lubie sie przy muzyce popłakać:)Ostatnio na mojej playliście istna mieszanka: Manu Chao na przemian z Pidzama Porno i Happysad na przemian z SDM... A teraz cos mnie na Myslovitz znowu bierze. Gdyby ktos mi teraz odebrał muzykę, to jakby wyrwał mi kawałek duszy. Bez muzyki nie da sie żyć...Nie wierzę tym, co piszą, że to nie jest podstawowa potrzeba..;)))
Gram w zespole chrześcijańskim "Heaven"- zapraszam na stronkę www.heavendolice.maniak.pl. Próbujemy sobie reggae i nie tylko. Lubię filmy obyczajowe, dokumentalne, nie stronię też od komedii. Fajnie, gdy są to obrazy skłaniające do refleksji, np."Prosta historia" albo "Wszystkie poranki świata"( piękne obrazy i piękna muzyka!). Bardzo mile wspominam "Amelię", m.in. za muzykę Tiersena. Moja ulubiona komedia to "Moje wielkie greckie wesele":) To jedna z moich wielkich pasji, choć czasem brakuje mi już na nie czasu. Czytam Josteina Gaardera(m.in.Świat Zofii", teraz "Maję" czytam) , Willama Whartona("Rubio"!!to ulubione), Jonnatana Carolla, Dorotę Terakowską("Poczwarka", "Tam, gdzie spadają anioły", "Ono") Paulo Coelho(wszystkie sa świetne) oczywiście też... i wiele innych.Do "klasyki" zaliczam "Mistrza i Małgorzatę" i "Małego Księcia". Az zapomniałam o Irvingu!!!tak wiec dopisuję:) Są:) Czasem obejrzę, ale często muszę (i potrafię!) obejść się bez telewizora. Kiedys oglądałam namiętnie M.A.S.H. oraz "Przystanek Alaska". Teraz "Życie na fali", "Rodzina zastepcza", "M jak miłość". Poniewaz jestem w tym bardzo niesystematyczna, zawsze ktoś(mama, siostra, bracia, koleżanki) muszą mi tłumaczyc te wszystkie zawiłości... Zamiast seriali wolę z kimś interesującym pogadać, bo zycie kazdego z nas tysiąc razy jest ciekawsze od tych tasiemców wszystkich:) Hmm... W moim życiu jest ich wiele:) Ale to nie idole, których ślepo słucham, raczej przyjaciele, doradcy. Ale i tak kieruję się własnym sercem:)