...zbyt dobra dla złych...
......zła dla najlepszych...
........piekna dla brzydkich.....
...........brzydka dla slicznych.....
................za mądra dla głupich.....
.....................głupia dla geniuszy.......
.........................JEsteM jaKa jEstEm
i móWIę tO co cHce
.........................................jeSTem jaKA jestEm
i MYślę to Co chCę...
........................................................a Ty akCEptuj mNIe...
bO jAk nie - to NIE...............
Czasami wydaje nam sie, ze my to dwie rożne osoby.
Jedna z nich wszystko czyni doskonale i to właśnie ją prezentujemy światu...
ale jest tez i ta druga, której się wstydzimy i tą ukrywamy...
W każdym człowieku istnieje coś takiego jak wewnętrzny dysonans i niespójność.
Każdy chciałby byc dobry a jedynie dokonuje czynów, których sam często nie rozumie...
Dlaczego tak jest??? Dlatego,że człowiek nie jest Bogiem, nie jest tez aniołem ani inną nadistotą,
a jedynie małym pielgrzymem w długiej, dalekiej drodze swojego życia.
Własne słabości czynią go wyrozumiałym i łagodnym w stosunku do innych
Ktoś, kto jest bezkrytyczny wobec samego siebie, będzie twardy i niezdolny wczuć się w innych...
nie będzie potrafił pocieszyć, dodac odwagi i.........wybaczyć.....
Szczęście i przyjaźń tkwią tam, gdzie ludzie są wrażliwi, łagodni i delikatni w słowach......
"...Cicha woda brzegi rwie..." to chyba najlepsze okreslenie:)
A poza tym:
Urodzona optymistaka, ktora zycie nauczylo realizmu.
Kiedy nie chce-nie mowie, jesli cos mnie nie bawi nie usmiecham sie na sile, wole siedziec sama niz otaczac sie pseudoprzyjaciolmi.
Czesto zagubiona w swiecie brutalnych pit bulli rzucajacych sie do szyi.
Dawno przestalam wierzyc w kolory tęczy, jednak cale szczescie czasami pojawiają sie przebłyski.
I te przeblyski dają mi kopa lepszego niz red bull:)