Na pierwsze imię ma Eliza, na drugie Magdalena, a na trzecie Weronika. Ma 16 lat i uważa, że
jest to najfajnieszy i najbardziej szalony wiek. Uczy się w 1 Lo w P-kowie. Urodziła sie 16 kwietnia 1990 roku o godzinie
20.40. Jest spod znaku barana, ale nie jest uparta taka jak on. Jest niecierpliwa i nieśmiała.
Boi się ciemności, pająków, myszy i złodziei. Łatwo jest ją wystraszyć. Nigdy w życiu nie wyszłaby
z domu w nocy. Boi się nawet swoich psów, uważa, że na nią warczą i mają ochote skoczyć jej do gardła.
Kiedyś się ich nie bała. Jako dziecko "zaginęła" na podwórku. Po pewnym czasie została znaleziona
w budzie z psem (suką, która miała szczenięta). Na szczęście nic się jej nie stało. Przez przypadek
w wieku 2 lat została napojona alkoholowym napojem i po raz pierwszy była wtedy pijana. W wieku przedszkolnym
jej najkochańszą lalką był "Braciszek" (lalka- chłopczyk, większa on niej samej). Zawsze, gdy gdzieś wyjeżdżała
układała swoje lalki na półce, na czele z Braciszkiem i ze łzami w oczach się z nimi żegnała, obiecując, że
niedługo wróci. Gdy któregoś dnia Braciszkowi urwała się głowa był płacz i zgrzytanie zębów.
Na szczęście mama przyszyła głowę Braciszkowi. Gdy była malutka na nóż mówiła "nysiok", na doktora "kolot",
na kiełbasę "obesieka", a gdy chciała zawołać "otwórz" wołała "okieś". Kiedy miała 2,5 roku
poszła z Olą do przedszkola. Nigdy nie płakała, z wyjątkiem dnia, w którym w przedszkolu był
pan fotograf. Wtedy była na wszystkich obrażona i miała chandrę. A na zdjęciu wyszła zapłakana i z nadętą minką
Szybko nauczyła się jeść nożem i widelcem, ale w przedszkolu nie wolno było tego robić. Nawet drugie
danie trzeba było jeść łyżką. Gdy nie miała na coś ochoty wrzucała pod stół, lub przykrywała
ziemniakami. Kiedyś potrafiła robić szpagat, mogła siedzieć w tej pozycji długo. Zawsze robiła to,
oglądając wieczorynkę. Niestety teraz zaniechałą tę umiejętność. Wychowała się na Muminkach i Smerfach,
to jej ulubione bajki, kocha je do dziś!! Jako dziecko nie usnęła bez bajki "O koguciku i koteczku" oraz kciuka,
który nałogowo ssała, to siódmego roku życia. Nie umiała się od tego odzwyczaić, nawet gdy mama jej na noc
bandażowała palca i tak w nocy go zdejmowała. Teraz już kciuka nie ssie i nie słucha do poduszki ulubionej bajki, ale nie zaśnie
bez muzyki, którą uwielbia. Kocha tańczyć i chodzić na dyskoteki. Kocha swoich przyjaciół, swojego kochanego psa (mrauu :D),
filmy z Hilary Duff, śmigać na snowboardzie i wakacje... :)