Blondynka. O niebieskich oczach. Jak zła robią się zielone. Wysoka. Dość wysoka jak na swój wiek. Jasna cera. Bardzo jasna? O, tak. Przeraźliwie szczupła. Nie! Nie przeraźliwie. Po prostu szczupła. Istnieją spodnie co sie w nich nie dopnie. Ładna. Podobno. Bez przechwałek.
Nie przechwala sie. Ale się docenia.
Umie. Ale umie to, co musi. Nie rozumie chemii. Chemia zawsze była dla niej problemem. Nie zawsze. Nie, nie umie. Po prostu leniwa jest. I tyle. Za leniwa na nauke. Mniej leniwa na wygłupy. Bywa przerazona, zła, niedowartościowana, smutna, załzawiona. Częściej jednak w stanie HaPPy.
Kocha ICH. ONI- przyjaciele, znajomi, bliżsi jej serduszku. Często ICH chwali. Lubi prawić komplementy. Lubi je dostawać.
Lubi pomarudzić. Zawsze pogada. Nakrzyczy kiedy trzeba. Jak coś nabroi, przeprasza. Bywa, że kłamie. Rzadko. Można jej to wybaczyć.
Herbaciane róże jeszcze lubi. I kolor zielony. Wszystko co zielone sprawia jej radość. Wywołuje uśmiech na jej twarzy.
A ostatnio to nawet żółty polubiła i czarny... i w ogóle się zmienia. Bo ten opis to już tak do końca do niej nie pasuje. Ale niech zostanie, bo narazie weny nie ma. Nową szkołę zaczęła. Do Młodzieżowej Rady Miasta Szczecin się dostała.Narazie tyle. I życie dalej płynie