Wielka trójka: Da Ravel (nie mylić z rave, chociaż Firestarter Prodigy nawet nawet), Da Szope (I like him), Da Beethoven (nie, nie ten bernardyn z filmu). A na codzień pop, duzo popu (także popcorn) -to tak mimochodem w radiu, jadąc samochodem. Czasem też classic typu Mezzo, który to kanał jest zaraz po albo przed, już nie pamiętam, blokiem Discovery. No. 1.Kosmologiczno-metafizyczne science-fiction: Kontakt, K-Pax, Solaris (chociaż Solaris bardziej w dziale "książki")
2.Obco-nawiedzeniowo-sieczkowe science fiction: trylogia Aliens, Predzio wymiata, no i wielkie liaison tych dwóch dzieł czyli AvP!
3.Future-vision: (oo, zaczynam tworzyć nowe gatunki filmowe)naturalnie Terminator, ale od dwójki wzwyż.
4.Cyberthrillery: Matriksoza, parę innych.
5.Fighting fantasy: LotR, Willow
-to tylko jeden dział filmów którymi się pasjonuję. Dział o nazwie Fantasy/SF. O reszcie mi się nawet nie chce pisać bo za późno już jest. 1.Cały Lem, cały Sapkowski.
..potem długo, długo nic...
Podróżnicze..potem dłuuugo nic...
Słowniki, książka telefoniczna, mój notes, reklamówki z Tesco, potem długo długo nic... a na końcu może jakiś Coelho albo Janusz L. Wiśniewski ("Samotność w sieci" powala, choć temat jakby domagał się alternatywnych rozwiązań). Serial number- ma go każdy produkt schodzący teraz z taśmy. A co do seriali telewizyjnych to jeden przykuwał mnie do odbiornika- "Po tamtej stronie" (The outer limits) Ale w jakim sensie? Bohaterach typu Superman, Człowiek Pająk? Dla mnie bohater to ktoś kto poświęcił wszystko dla idei lub drugiego człowieka/ludzi. Moi Bohaterowie od ponad 60 lat leżą na cmentarzach.