Muzyki słucham od nie dawna, gdyż jakoś nie miałem poczucia czasu. Teraz co wieczór siadam sobie na łóżku i słucham dobrego polskiego i zagranicznego Hip Hopu.
Popu słucham tylko w nagłych wypadkach (gdy jadę samochodem z rodzicami) i to mnie dobija ;p.
Moim ulubionym polskim sqadem jest Trzeci Wymiar, jednak Jamal też wymiata.
I tu zaczyna się dopiero zabawa...nie ma takiego filmu wojennego, którego bym nie oglądnął. Wczoraj na przykład oglądałem "Byliśmy żołnierzami" czterdziesty szósty raz :) i nadal mi się nie znudził. "Ostatni Samuraj" również zbudził we mnie wrażenie. A co dopiero LOTR...
Wszystkie części zostały oglądnięte, prze zemnie.
Nie na widzę komedii romantycznych, bo nie dość, że są długie, to i bezsensu (jak dla mnie). U mnie na miejscu numer jeden gatunkowo są filmy wojenne.
Czytać...czytam, ale rzadko. Po prostu nie mam czasu :/
Teraz siedzę sobie najwięcej przy komputerze, bo staram się przerabiać różne filmiki, ale i tak kilkanaście książek przeczytałem. Heh...lektury szkolne rox!
Jedyną książkę, którą przeczytałem z własnej woli była encyklopedia ptaków i nadal z niej nic nie kapuje (te wszystkie łacińskie nazwy :?).
Więc jak można łatwo wywnioskować...czytać nie lubię.
Tutaj na honorowym miejscu zasiada LOST... Oglądałem zawsze, ale teraz lecą powtórki, więc nie ma co robić wieczorami.