Całkiem zwyczajna jestem.
Ale unikam szarości codziennego dnia.
Staram się go urozmaicać,
aby żadnen nie był taki sam
jak poprzedni.
Nudzę się wszystkim,
po czym wyrzucam przez okno
jak starą, zepsutą zabawkę.
Kolor jest odzwierciedleniem mojej duszy.
Dzięki niemu czuję się świeża.
Jak narazie trzymam się kupy
i nie pijam tranu z rana.
Szukam kogoś, kto mógłby mnie zmienić,
abym przestała wciąż trezpać jęzorem
i ranić ludzi,
których bardzo kocham.
Czeka przede mna wiele zadań i wyzwań,
którym muszę podążyć.
One czekają na mnie, a ja na nie.
Jesteśmy nierozłączni,
stanowimy jedność,
jedno bez drugiego stanowi nic.