Studiuję, pracuję... takie tam... Jak tysiące innych ludzi w tym kraju...
Jestem odludkiem, uwielbiam samotność i tę ciszę, kiedy nikt nic nie mówi, nie słyszę samochodów itp. Dlatego kocham noce na wsi, ale zimą, bo latem chrząszcze za bardzo hałasują ;) Jednocześnie nie umiem żyć bez przyjaciół... W obecności obcych czuję się niepewnie, jakoś dziwnie i nieswojo... Nie jestem duszą towarzystwa, raczej szarą myszką, która uważnie słucha, ale rzadko sama dochodzi do głosu.
Mówię natomiast bardzo głośno o swoich poglądach i nie pozwalam sobie narzucać jakichś idiotycznych myśli. Nie znoszę ludzi, którzy zmieniają swój światopogląd przy każdej nadarzającej się okazji. Podobno tylko krowa nie zmienia poglądów, ale tylko głupiec zmienia je zbyt często.
Na początek tyle. I tak wyszło strasznie dużo...