Muzyka: Najlepsza to ta, której się nie da zaszufladkowac. Której teksty niekoniecznie współgrają z brzmieniem. Bo ważniejsze jest to O CZYM się śpiewa, a nie JAK.
Gitara jest wszędzie tam, gdzie mogę ją ze sobą zabrac. Właśnie tam zostawiam to, co czuję - na strunach. Może dlatego wymagają częstej wymiany.
Od paru dobrych lat najczęściej słucham mocniejszych brzmień. Nie heavy metalu. To mnie usypia. Bardziej rock, punk. Tam muzyka zmienia się razem z emocjami. Filmy: Horrory i thrillery. Ooo tak! Jak najbardziej Quentin Tarantino. Ale oglądam prawie wszystko. Żeby miec porównanie. Książki: Ostatnio zachwycona "Tajemniczym uśmiechem" pióra Nicci French. Myślałam, że będę zawiedziona zakończeniem. Na szczęście byłam w błędzie.
Thrillery psychologiczne np. "Nocne prządki" - Lucretia W. Grindle.
Thrillery ogólnie, typu "Podejrzany" Michaela Robothama.
Horrory - uwielbiam. Przede wszystkim Grahama Mastertona.
I sama pisuję. Ale tylko dla siebie, do szuflady. Seriale: Nie oglądam. Nigdy nie dotrwałam do ostatniego odcinka jakiegokolwiek z seriali. W końcu się zniechęciłam. Zawsze się zniechęcam jak wszyscy bohaterowie kończą przed ołtarzem i rodzi się za dużo bachorów. Z resztą.. czy Carlos pokocha Marię, kto jest ojcem małego Jozeppe i jak potoczy się małżeństwo państwa Sanches dowiedzą się państwo w następnym, dopiero 3529456 odcinku telenoweli "Pogoda dla biegaczy". Codziennie ktoś inny jest moim bohaterem. Mimo, że żadnego z nich nie potrzebuję.