rock w zachodnim wydaniu, szczególnie pro-pain, i blues w wydaniu polskim, szczególnie dżem trudne jakby cegłą trzasnął, lub głupiutkie komedie żebym myśleć nie musiał, żależnie od zachmurzenia, ale nade wszystko kino polskie z zamachowskim na czele od kołakowskiego po e.o. wilsona wszystko, nie umiem czytać tzw. łatwych pozycji tylko głupie komedyjki
giedroyć, kuroń, ingarden, wojtyła, mój dziadek...