Słucham różnej muzyki - w zależności od nastroju - od metalu poprzez reage i rocka i muzyke etniczna do starych kawałków jęczanych przez podchrypłe szansonistki :) Jednakze zdecydowanie nie lubię muzyki elektronicznej - bo jej chyba nie rozumiem. Filmy lubię różne - i te ambitne i te mniej. Jedyny gatunek który we mnie budzi głęboką odrazę - to durne komedie , gdzie reżyser załozył,ze będzie mnie śmieszyło,jak ktoś dostanie tortem w twarz lub przewróci sie na skórce od banana :P Ojoj...Mam troche ulubionych tytułów - czytam duzo, namiętnie i różne rodzaje literatury - i trudno by było je wszystkie wymienić. Jedno jest jednak pewne - jestem zdecydowaną fanka książek w wydaniu papierowym. Elektroniczne wersje nie są mnie w stanie w pełni usatsfakcjonować. Hmm...seriali to ja raczej nie oglądam...bo chyba zbyt niecierpliwa jestem - i na samą myśl,ze mogłabym czekać na rozwiązanie jakiejs zagadki, problemu bohaterów co najmniej 20 odcinków, powoduje u mnie chęć natychmiastowego wyłączeniaa telewizora. A w skarajnych przypadkach - fenomenalnej wręcz głupoty scenarzysty i stwotrzonych przez niego postaci - to chyba najchętniej bym to urządzenie przez okno wyrzuciła :P Chyba najbardziej podziwiam tych cichych bohaterów - co naprawde lekkiego zycia nie maja - a mimo wszystko znosza je z pokorą, odnajduja w nim cos dobrego i ciesza sie każda chwila. Spektakularnego boheterstwa niepotrzebuje :)