Muzyka to powiedzmy, takie oczko w głowie w moim życiu. Gdyby wymieniać w kolejnoiści od ulubionych do mniej ulubionych byłoby ciężko. Postaram się jakoś to ogarnąć:
Przedewszystkim Enya i Anna Maria Jopek. Później Kasia Groniec, Bjork, Enigma, Maire Brennan, i setki mniejszych lub większych fascynacji. Nie trawię komercji, więc co za tym idzie słodkiej cukierkowej muzyki, zaprawionej ulicznymi akcentami pseudo artystów :) W dwóch sprawach jestem monotematyczny. W filmach i książkach. Ale że to dział filmy to: absolutnie poznaję i absolutnie uwielbiam każdy nowo oglądnięty przeze mnie film Almodovara. Dlaczego? Nie pytajcie. Nie powiem. Nie wiem. Poza tym, kocham Amelię, Tańcząc w Ciemnościach i Siostry Magdalenki. Książki... raczej poezja niż proza. Z poezji absolutnie fantastyczna Szymborska. Z prozy? Harry Potter why not, od Coelho nie stronię, mam nawet dwie książki Dana Browna. Jestem wybredny, a to dlatego, że nie chce mi się czytać długo i namiętnie :P Seriale... lubię, owszem, ale nie wynoszę ponad chmury. Powiedzmy, że Seks w wielkim mieście bawi mnie do tej pory, Na wspólnej oglądam z przyzywczajenia podobnie jak Na dobre i na złe :> Nie mam ukochanych bohaterów. Tylko ideały. Ideały zawierają jakieś cząstki moich marzeń. A napewno składają się na nie wyżej wymienione postaci plus kilka gratis.