justabudi 2018-02-14 13:26:41 | zgłoś do moderacji | |
---|---|---|
Powiedzialam mu ze wychodze z kolezanka do kina na film obrazil sie smiertelnie znajac zycie pojdzie zapic smutki. | ||
justabudi 2018-02-04 20:08:25 | zgłoś do moderacji | |
Dzisiaj rano napisal co robie az do teraz sie nie odezwal. Jestem swiadoma że pije. A ja caly dzien podróżowalam z dziecmi. Przyszedl wieczor i znowu sprawdzam czy cos nie napisal. Przykro ale musze sobie w koncu z tym poradzic jakos. Boli. | ||
justabudi 2018-02-03 19:22:09 | zgłoś do moderacji | |
Okolo dwa tygodnie podjelam walke o swoje ja. Zapisalam sie na terapie dla osob wspoluzaleznionych. Z mojej perspektywy moj maz jest cud malina jak nie pije. A z perspektywy pani psycholog jest ok bo mu usluguje wystarczy ze mu sie sprzeciwie to pokaze swoja prawdziwa twarz alkoholika. Obecnie jest za granica. Poinformowalam go o mojej terapi nie bylo mu to na reke ale jakos to przyjal. Chyba zrozumial ze jest chory bo powoli przestaje protestowac co do tego. Obiecal terapie gdy wroci. Ale pierwsza zasada brzmi nie wierz w nic co mowi alkoholik. Prawda to jest. Dzis po raz kolejny dalam sie nabrac. Caly tydzien rzekomo nie pil. Dzis ma wolne obiecal ze rowniez nie bedzie pil tylko porozmawiamy przez skejpa. Do tej pory sie nie odezwal. Jutro zapewne beda przeprosiny i kolejne obietnice. Jednak jeszcze nie nauczylam sie nie zwracac na nie uwagi. Wspomagam sie tabletkami uspokajajacymi aby nie czuc tego uczucia smutku. Pomagaja. Dziekuje ze istnieje takie cos bez nich nie dalabym rady tego dzwigac. Mam jeszcze dwojke malych dzieci dla ktorych musze zyc. | ||
justabudi 2018-02-03 19:13:59 | zgłoś do moderacji | |
Glownym celem zalozenia bloga byla chcec pokazania jak wyglada zycie zony alkoholika, oraz walka o sama siebie w tym wszystkim. |