Tylko zalogowani użytkownicy mogą dodawać nowe tematy, komentarze.
Zaloguj się lub zarejestruj się aby dodawać wypowiedzi.
osobnik | treść posta |
---|---|
4 listopada 2006 urodziłas się by być i kochac, nawet gdy musisz cierpiec, to trudne wiem, ale swiat nie jest prosty...
|
|
5 listopada 2006 lilith 77 odpowiedź jest prosta BY ŻYĆ i popierwam w tem mojego przedmówce. Nie pomyślałaś nigdy że musi być źle żeby później było lepiej?? Zastanó się...
|
|
6 listopada 2006 Nie czujecie sie troszeczke samotni gdy jestescie gdzies na chwile sami a jesli jestescie w tlumie a nie morzecie nic powiedziec bo nie potraficie wydobyc z siebie slowa to co wted8y z soba mozna zrobic jak nie pisac na tym zakichanym internecie i szukac czegos czego i tak sie nie znajdzie a gdzie sa inni co wiedza i rozumieja gdzie sa ci co potrafia .....
|
|
19 listopada 2006 Ja mam podobny problem. Nie mieszkamy daleko (33 km) ja jeżdżę tam srednio co miesiąc, ale on nie chce tego ciągnać. Tylko, ze ja nie mogę zapomnieć. I chyba najgorsze jest to, ze jesteśmy przyjaciółmi i, że ja wiem, że on nie jest ideałem a dalej go kocham ;(
|
|
22 listopada 2006 mam tak samo... a raczej miałam... przestałam płakać gdy zaczął się zadawać z moim największym wrogiem ;/ teraz nie płacze ale nadal jestem zazdrosna :(
|
|
24 listopada 2006 Oj panny, dopiero poznacie co to znaczy miłość. Jakie dobre i złe chwile niesie. A najgorsze będzie to jak Amor was dopadnie a ta osoba w 100% o ile nie w wiekszym stęzeniu was oleje. Zrobi z was powietrze. To jest najgorsze, niedac szansy. A zdrada na początku zwiąsku też niejest mila zwlaszcza jak to samemu jest sie inicjatorem zwiąsku. Sorki za blędy ale nie mam sprawnej klawiatury i do mistrza ortografii nuienależe. przynajmniej gotowanie mi idzie lepiej niz teraz podryw dziewczyn...Wole uważać i niekiedy byś sam w czterech ścianach.
|
|
25 listopada 2006 herby: "przynajmniej gotowanie mi idzie lepiej niż teraz podryw dziewczyn..." a podobno mężczyźni w roli kucharzy mają dużeeee branie ;)) ^^ Tak na ten temat na który wszystcy wypowiadają mogłabym się sporo wypowiedzieć... Bardzo boli gdy ktoś nam depcze uczucia :(( (i to nie tylko w znaczeniu miłosnym..) Życie niestety potrafi zadać dużo bólu, cierpienia i przynieść tyle przykrych chwil ale też potrafi przynieść tyle pięknych chwil, pełnych szczęścia :)) i zostają po nich piękne wspomnienia :) owszem życie nie jest łatwe.. ale pomyślmy jak było by nudne gdyby wszystko byłoby idealnie.. Owszem mi też dało życie nie raz mocno kość.. Nieraz upadałam i musiałam się podnosić.. Ale w końcu co nas nie zabije to nas wzmocni. Prawda? :)) Pozdrowienia i uściski dla wszystkich :))
|
|
25 listopada 2006 Świeta prawda, Co nas niezabije to nas wzmocni. Ale co po wspomnieniach skoro zacieraja sie w sladach zlych chwil??? Sympatyczna GIRL wiesz mi, teraz mam niezle branie:) jak ryba na pustyni:(. Czy ja wiem, conieco gotuje tylko teraz czekam na ksiązeczke specjalna i zaczyna się maraton w kuchni. Jak powiadaja przez zylądek do serca, tylko ktora zechce zjeść obiadek czy kolacje ze mną??? jeszcze takiej niespotkalem...... Może i dobrze, mam nieco wiecej czasu, mniej zmartwień. Ale niekiedy przydało by sie pujść do kogoś i pujść przed siebie by wkoncu pozbyć sie odczucia samotności... Narka pozdrawiam:)
|
|
26 listopada 2006 Najważniejsze to pamietać tylko te piękne cudowne chwile a te przykre bolesne zostawić za sobą za bardzo ciężkimi drzwiami ;) ostatnio moja przyjaciółka obraziła sie na mnie za to że niepojechalam z nią i jej chłopakiem ją odprowadzić na przystanek :( ale po co ja miałabym jechać i z nimi stać.. po co? żeby patrzeć jak oni się całują, przytulają, ściskają, trzymają się za ręce itd.. ;/ Bez sensu ;/ ona nawet nieliczy sie ze mna ;/ choć wie że jakiś czas temu rozpadł sie mój związek ;/ ;(( Pechhh no pechhh.. Samotność dobija :( czasem nawet bardzoo mocno :(
|
|
26 listopada 2006 Ja nigdy nie mialem nikogo z miasta moejgo. Nie wiem czemu. Zawsze albo na pksie albo na pkp czekalem . Nie wiem jak to jest byc z kims z miasta ale wiem co czuje autorka tematu. Jednak dla mnie nie bylo problemu byc z kims na odleglosc bo od dziecka bylem przyzwyczajony ze kogos z rodziny nie ma pare miesiecy w roku ze wzgledu na prace.
|