sztuka - Poezja - moj wierszyk
 
Tylko zalogowani użytkownicy mogą dodawać nowe tematy, komentarze.
Zaloguj się lub zarejestruj się aby dodawać wypowiedzi.
osobniktreść posta
brak zdjęcia

moj wierszyk moj wierszyk moj wierszyk (6)

moj wierszyk 2 listopada 2006
zapłakana tuli się w obce ramiona szukająć szczęścia...
zabiłeś jej milość, zabiłeś jej świat...
mały, zakochany świat...
szuka winy w sobie lecz jej nie ma...tuląc się szuka Ciebie lecz czy warto?
po co?
by znów szlochać w poduszkę...??"
moj wierszyk 2 listopada 2006
..::Harpie::..

Stado szalonych harpi pędzi przez moje ciało
rozrywają serce, umysł, rozrywają je śmiało
za chwile umre lecz jeszcze z nimi walcze
ale już nie długo - przerywają serca tarcze
kolejny raz porażka, padam na ziemi niczym głaz
padam ciężko, nie oddycham, rozszarpaną mam twarz
jedno wiedz człowieku młody, nie daj ponieść się miłości
bo inaczej skończysz kiepsko, nie ma na co więc się złościć...

Autor Lwie-Serce
moj wierszyk 4 listopada 2006
..:: Śmierć? ::..


Kolejne słowa popłyneły pogrążając nas w samotności,
Kolejny raz cierpienie przeszkodziło miłości,
Teraz smutek tu gości, żal po utraconym życiu,
Teraz łzy z krwi wylewam pozostając w ukryciu,
Nikt nie pozna mej twarzy, bo nikt wcześniej mnie nie widział,
Nadal będe w ukryciu i z ukrycia będe krzyczał,
Wykrzykując swe żale które ukrywałem w sercu,
Teraz gine powoli opadając na kobiercu,
Pozostaje w swym świecie, lecz ma dusze będzie śpiewać,
Zostawiłem swoje ciało które duszy nie chce ogrzać,
Pogrążony w rozpaczy chciał bym nadal tu pozostać,
Lecz umarło me serce, ciało wyżekło się duszy,
Pora pozostawić ciało którego djabeł już nie ruszy,
Umarłem dla innych, lecz nikt pamiętał nie będzie,
Że żył na ziemi człowiek mający swych przyjaciół wszędzie...

Autor Lwie-Serce
moj wierszyk 4 listopada 2006
Nadchodzi wieczór...
całą moją dusze ogarnia pustka
zasypiam wśród odchłani samotności...
Śnie..o Tobie.. przytulasz mnie
i calujesz...
a ja tonę w twym spojrzeniu...
Budzę sie! jestem całkiem sama
Nie ma Cię przy mnie..
i jeszcze dlugo nie będzie...
moj wierszyk 6 listopada 2006
Tytuł: Burza

Burza.
Białe światło rozjaśnia mrok.
Wszędzie gdzie nie spojrzę, kałuża.
Ale ja nadal słyszę własny krok.

Siadam na ławce.
Słyszę jak zbliża się,
Nikt się nie buja na huśtawce.
Bo dzieci wystraszyły się mnie.

Już blisko jest…
Kap, kap, kap.
Myślę o niej: „czy ty boisz się też??”
Bezsilny jestem jak wrak.

Burza na dobre rozpętała się,
Tu łup, tam grzmot.
Krzyczę: KOCHAM CIĘ!!!
I nagle czuje, jakbym stał u Boskich wrót.

Piękne krzywe linie,
Rozrywają ciemny mrok.
A hałas w świetle ginie,
I słyszę jej krok.

Zapadam w sen.
Szczęście, radość, jej piękny głos.
Lecz wtedy budzę się,
I czuję że mam już mokry każdy włos.
moj wierszyk 6 listopada 2006
Tytuł: Rozmowa ze śmiercią

Gwiazdy moje bledną.
O Śmierci pójdź razem ze mną.
Odprowadź mnie do wrót pańskich,
Bym przypadkiem nie trafił do szatańskich.
O Śmierci bądź ze mną choć przez chwilę,
Bym poczuł że moja samotność już nie żyje.
Że umarła razem ze mną,
I żebym tylko czekał, aż anioły mnie od Ciebie przejmą.

"Zmęczony niczym starzec,
A jeszcze nie miął 16 marzec.
Widzę że nie boisz się mnie,
Odmiennie od ludzi pogrążonych w życia śnie.
Nie mogę jeszcze zabrać Cię,
Bo Bóg nie pozwala, mówi "nie".
To nie jest tak że On chce Cię karać,
Po prostu uważa że jeszcze zdążę cię stąd zabrać."
moj wierszyk 6 listopada 2006
ps. te 2 i jeszcze inne znajdują się na moim blogu którego adres znajdziecie po kliknięciu w mój profil ;p

moj wierszyk moj wierszyk moj wierszyk (13)

moj wierszyk 6 listopada 2006
O miłości wiemy niewiele. Z miłością jest jak z gruszką. Gruszka jest słodka i ma kształt. Spróbujcie zdefiniować kształt gruszki.

Andrzej Sapkowski - Czas Pogardy



W pół drogi do szczęścia kiedyś się spotkamy
I wszystko uśmiechnie się pod dachem nieba.
Już pewni będziemy, że siebie kochamy,
Niczego prócz siebie nie będzie nam trzeba.


Chciałbym móc przy Tobie czuwać kiedy zaśniesz,
Na zamkniętych rzęsach zatańczyć ustami,
Przez sen uśmiech widzieć; to jest szczęście właśnie
Gdy nocą zostaniemy już zupełnie sami.


A rankiem gdy z powiek w popłochu dzień młody
Strzepywał sen będzie palców opuszkami,
Twój uśmiech cieplejszy będzie od pogody
Wiosennej i letniej, którą tak kochamy.


A nawet gdy przyprószone bielą skronie
Nasze, będą jak zimą ośnieżony park,
Ja Twoje ręce otulę w swe dłonie,
A Ty pocałunkiem zetrzesz szron z mych warg...
brak zdjęcia

moj wierszyk moj wierszyk moj wierszyk (0)

moj wierszyk 21 listopada 2006
Zepsuta zabawka
Dawno rzucona w kąt
przez zepsute dziecko

Maleństwo pobawiło się nią tylko kilka razy
a takie szkody narobiło
potrzaskana główka
przedziurawione oczęta
powykręcane rączki
pocięte nóżki
wydarte serduszko

Wszyscy wokoło zadziwieni ta laleczka ma serce??
Po co lalce serce?!

Żeby czuć!!
moj wierszyk 22 listopada 2006
Gdzie się podziały dni,
Które szczęśliwe były mi?
Gdzie się podział mój przyjaciel, brat?
Już go nie widzę, pare ładnych lat.

Moja dusza się zagubiła.
W bólu i samotności utopiła.
Inych nie raniła...
Lecz siebie... zabiła...