Tylko zalogowani użytkownicy mogą dodawać nowe tematy, komentarze.
Zaloguj się lub zarejestruj się aby dodawać wypowiedzi.
osobnik | treść posta |
---|---|
12 listopada 2006 hehehe a no :P
|
|
12 listopada 2006 to jak wiesz,czy nie wiesz.. :))
|
|
13 listopada 2006 No u mnie były to tabletki, był blackout, było cięcie sie, były próby wieszania się, była próba skoku z mostu [ktoś mnie wtedy powstrzymał]... ech... no ja taka desperatka jestem...
|
|
13 listopada 2006 hmmm m o próbach wieszania sie chętnie poklikam :)
|
|
17 listopada 2006 Boshe jakie wy rozmowy prowadzicie... Jak mozna się ciąc, próbowac powiesic i ogólnie próbowac zabic... to jest psychiczne... wiem ze z jednej strony to nie powinnam tak mowic bo moz ekeidys tez wpadne w taki straszny dół i może tez sfiksuje i bede to robic ale i tak uwazam ze to chore.. moich wielu przyjaciol próbowało cięcia [tzn. cieło sie] jedna nawet miala 32 rany ;/ paliły papierosy piły alkochol [tylko ja nic nie robilam ] ale przecierz to nic nie dalo problemy i tak zasoatly. Co to da ze cos takeigoz robimy jak to tylko dziala na jakis czas a np. upijemy sie i wtedy bedzie nam dobrze, ale jak juz wytrzezwiejemy to problemy znów z nami beda... WIEC LUDZIE OPAMIETAJCIE SIE! KOCHAJCIE ZYCIE! SA TRUDNE CHWILE ALE I SA TE LEPSZE! WIEC NIE PODDAWAJCIE SIE!
Moj sposób na doła: -wygadanie się przyjaciółom -pobycie w samotności tylko ze swoimi myślami podczas długich spacerów -kocyk, gorąca czekolada i ciepła kompiel To najlepsze sposoby, anie ciecie sie lub odebranie sobie zycia W zyciu sa piekne i gorsze chwile ale i tak tzreba wierzyc ze ZYCIE EJST PIEKNE!!! |
|
19 listopada 2006 Ja powiem tak...Ciełam sie i po tym ulzyło mi... Jak to napisała "dziewczynka" wyżej...na dluzej to nic nie dalo..ale przynajmniej mogłam ból sercowy przeniesc na cielesny..moja przyjaciolka wziela niestety ze mnie ten pomysl za co ja opierdo****m ale ona tez stwierdzila, że to ma coś takiego co pomaga...ale obiecałysmy sobie ze nigdy tego juz nie zrobimy..Bo nadejdą jeszcze gorsze chwile a wtedy co?
|
|
19 listopada 2006 Mala_Czarna tak trzymaj!
''ale obiecałysmy sobie ze nigdy tego juz nie zrobimy..Bo nadejdą jeszcze gorsze chwile '' Spróbowałaś czegoś okropnego... ale najważniejsze, że zrozumiałąś swoj blad :) |
|
19 listopada 2006 Może sobei pomyślicie, że się mądrze, ale...
Naprawde nie warto sie ciac i zabijac... Wielu moich przyjaciół i znajomych tego próbowało, więc trochę się dowiadywałam na ten temat... |
|
19 listopada 2006 Pytasz jak? Otóż odpowiedz jest prosta. Człowiek ma prolemy życie według niego staje się najcięższym brzemieniem które dzwina na swoich plecach. Niektórzy psychicznie wysiadają i tu właśnie jest ukryta odpowiedz. Ja osobiscie wolałbym umrzeć naturalną smiercią. Nie mowie tu o dożyciu tam 80 lati i smierci takiej łagodnej i niespodziewanej. Mówie tu o śmierci poprzez porażenie piorunem. MArzenia
|
|
20 listopada 2006 wow 4 dni awarji kompa i juz temat na 4str. :D hehehe jest co poczytać i w co sie wtroncić :)
marta_owca: tak jak to napisała poprzedniczka życie to jeden wielki ciężar jedni tego niewidzą a dla jednych to "brzemie na plecach" schemat polega na tym iż czasami jest już tak ciężko że każde jedno niepowodzenie następującym po każdym poprzednim jest coraz silniejsze i człowiek nie zawsze potrafi sobie z tym wszystkim poradzić bo najczęściej sie jeszcze z jednym niedało rady a tu nowy problem ,który najczęściej jest jeszcze bardziej silniejszy niż poprzedni. Człowiek , który niedaje sobie z tym rady widzi wu jedno rozwiązanie spróbować się pociąć lub np. coś innego mając cichą nadzieje że w ten sposób się zabije a co za tym idize wszystkie problemy sie zakończą. A wszystko zawsze się zaczyna w tym samym punkcie a przynajmniej ma zawsze tą samom przyczynę XXIw. nasze chore społeczeństwo pozbawione jakich kolwiek wartości moralnych i etycznych ; niemiła sytuacja materialna ; problemy w "domu" ; niewłaściwe środowisko oraz otoczenie brak uwagi ze strony rodziców dla swoich dzieci. To właśnie powoduje że człowiek zaczynajacy od tego szypciej wpada w tendencje antyspołeczne z wyrażnymi skłonnościami prepsychotycznymi. bo poco on ma sobie radzić z jakimiś tam problemami "sercowymi" "szkolnymi" lub jakimi kolwiek innymi jak i tak to jest jego najmniejszym zmartwieniem. Więc prosze że niemów że niewiesz po co to kto to robi lub że nierozumiesz poco się "ciąć" bo tylko nadtym niemyslałaś |