Co sądzicie o zdradzie?

hm... ciężkie temat.. każdy z nas inaczej widzi zdradę..
ja bym podeszła do niego i podała rękę i zapytała czy mnie przedstawi :) i uśmiechnęła sie do nich.. i powiedziała życzę wam szczęścia i poszła.. żadnych awantur ani nic..
oj pewnie by mi serce pękło w pół.. ale trzeba być optymista i żyć dalej :)

Kiedys tez tak do tego podchodzilam, jednak nie teraz, gdy wiaze z moim mezczyzna wspolne zycie :)
Nie potrafilabym tak poprostu zapomniec.

ale i tak sie nie zapomina tylko możesz wybaczyć. :)
ja mialam z obecnym facetem takie sytuacje.. które mnie dużo nauczyły, i też mu tego nie zapomnę :)

Jesli juz decydujemy sie na bycie z partnerem, ktory dopuscil sie zdrady, to nie powinnismy mu w takim wypadku tego nigdy wypominac.

łatwo sie mowi, inaczej jest w praktyce!!!

No niestety ;) NIKT NIE MOWIL, ZE MILOSC JEST LATWA ;)

Najgorsze jest jak chłopak zrywa mówi ze koniec, jakieś wymówki ze nie ma czasu, za daleko mieszkamy.
A dowiadujesz sie potem od koleżanek, znajomych ze on ma inną. To boli. : (

To swiadczy tylko o niedojrzalosci chlopaka i zwyczajnym hamstwie. ;/

tak to jest dziecko a nie facet do związku....

Facet to takie specyficzne zwierze co całe życie pozostaje dzieckiem :) Nie chciałbym bronić tego przytoczonego chłopaka i na pewno tego nie zrobię. Jednak jak uważacie dziewczyny jak facet powinien zerwać z dziewczyną żeby jej nie urazić ?
Ok może jednak postawię się trochę w obronie bo w pewien sposób byłem takim chłopakiem. Widzicie rok tego na przełomie matura/studia nie robiłem nic konkretnego poza pracują po prawie 12 godzin na dobę w tygodniu i dziewczyną w tygodniu. Widzicie mieszkaliśmy ( i nadal mieszkamy) prawie 30 kilometrów od siebie i w tamtym czasie nie był to problem. Jednak! Kiedy poszedłem na studia wszystko zaczęło się sypać bo zostałem starostą roku a co za tym idzie dobrze być ciągle na uczelni. Także tygodnie odpadały. W piątki chciałem spotkać się z nowymi kumplami i iść na piwko, na imprezę, żeby coś się działo. Jednak jej się nie podobało moje towarzystwo, chciała mieć mnie na wyłączność a kiedy tak nie było to następowały 4 godzinne fochy a później 2 godzinne pouczenia. W końcu to stało się męczące... I powiedziałem tak jak było w przytoczonym powyżej przykładzie iż powiedziałem że brakuje nam dla siebie czau i że za daleko od siebie mieszkamy, że to nie wyjdzie na dłuższą metę. Zapewne pojawi się zarzut że mogłem zrezygnować z kumpli i reszty. To prawda, lecz jestem młody. Nie lubię siedzieć w miejscu. Jak skończę studia to zostanie mi praca i rodzina. Kiedyś muszę się wyszaleć...
Wracając do historii po 2 tygodniach miałem już inną dziewczynę... nie szukałem jej ani ona nie szukała mnie ale jakoś tak się zeszliśmy. Jednak! Z końcem października będzie okrągły rok jak jesteśmy razem. I jesteśmy ze sobą szczęśliwi, wiadomo problemy jak problemy ale wszystko da się rozwiązać.
Dlatego wydaje mi się że nie powinniśmy nikogo oceniać po pozorach bądź po kilku słowach... niektórzy do siebie nie pasują dlatego nie wolno się zmuszać do czegoś co nam nie odpowiada. Jeśli człowiek źle się czuje w związku a ta druga osoba wciąż go kocha... ciężka sprawa, ale nic się nie naprawi od tak po prostu. I tak będą zranieni.