Tylko zalogowani użytkownicy mogą dodawać nowe tematy, komentarze.
Zaloguj się lub zarejestruj się aby dodawać wypowiedzi.
osobnik | treść posta |
---|---|
17 listopada 2006 Czy waszym zdaniem mozna odnalesc prawdziwą, ale taką najprawdziwsza przyjaźń do grobowej deski w internecie? Taką przyjaciółkę, która pozniej pozna na wylot i nigdy nie zawiedzie..? Która sama wpadnie bez zaproszenia z lodami i powie :" Czułam, że cos jest nie tak. Trzymaj wiadro lodów, ja włacze film" ....? Życie to nie bajka i trzeba sie natrudzic zanim sie znajdzie tak bliską i tą jedyną przyjaciółke. Ale czy to mozliwe?
|
|
17 listopada 2006 kumpla. nie przyjaciela. kumpla. ale w sieci mozna sie nawyzalac praktycznie anonimowo, dzieki czemu czesto ma sie wielu kumpli. no ale co z tego, skoro wiekszosci z nich i tak sie nigdy nie pozna ? ;]
|
|
18 listopada 2006 no wałaśnie zgadzam się z majeczką mozna sie wtedy powyżalac ananiomowo wiedządz, że napewno nikt kto nas zna się o tym nie dowie. Ale wtedy taka osobe lepiej wyszukac samemu bo jeszcze sie okaże ze to np. nasza kumpela albo nasz wróg, ale... no BlackDevil też ma racje czasem mozna odnaleśc taka przyjaźń, ale często jest tak, że z kims przez neta jak kogoś nie znamy, zaufaliśmy mu to on się z nas nabija - z naszych wyznan...
|
|
22 listopada 2006 mam przyjaciółkę, już jedyną, z którą kontaktuje się tylko mailowo [ czasami 2 maile na dzien],gg,komórką.Mieszka daaaleko ode mnie,ale planujemy nasze 1 spotkanie, po ... ok 9 lat przyjaźni. Jak nie było jeszcze neta, to pisałysmy do siebie listy.. a poznałysmy sie przez 'Victora' a raczej tamtejszą skrzynke kontaktową- ja kiedys sie zgłosiłam, a Milka mi napisała.. i tak to się zaczęło. Ale mam wrażenie,że znam ją od zawsze, wiem jak było u niej w podstawówce, liceum i na studiach... zamierzamy siebie oczywiście zaprosić na nasze śluby a już w ogóle mam w planach by ona była matką chrzestną mojego dziecka [ jeśli kiedyś takowe będe miała] :)
Chociaż marzy mi się jeszcze przyjaciółka co mieszka bliżej mnie ;p, taka prawdziwa przyjaciółka, bo takich nieprawdziwych jak sie przekonałam mam wiele... |
|
23 listopada 2006 Być może... nie wiem, nie probowałam...
Tzn miałam takie kumpele dobre, ale prędzej czy pozniej to sie konczyło samo z siebie... po prostu. Być moze to nie dla mnie, nie wiem... Ja jednak wole kiedy przyjaciel/ przyjaciółka jest przy mnie i może chwycić mnie za reke, przytulić, popłakać ze mną... Tak po prostu... |
|
25 listopada 2006 hm... to może być coś fajnego jak u psychologa ;) wygadać się, wyżalić, doradzić tak naprawdę obcej osobie której być może nigdy się nie spotka...
|
|
30 listopada 2006 aja mam kumpele w sieci, nazywa sie Sandra:) pomogla mi załatwic autograf th :* i jestem bardzo wdzieczna
Wymieniamy eski itd.:) generalnie spoko :) |
|
30 listopada 2006 Oczywiście ze mozna, poznałam w sieci. hmm dzieli nas mnóstwo kilometrów, ale co najlepsze ze z znajomisci internetowej jest taka no na zywo. (;
|
|
9 grudnia 2006 Może i można, ale to nie to samo. Innym się jest w necie, innym w realu. Tak mi się wydaje :P
|
|
11 grudnia 2006 A dlaczego nie można,inna sprawa jak trafi się na jakiegoś zboczeńca.
Ale można też skorzystać np. z wiedzy osobnika,przydatne w szkole. |